Wydaje się, że wszystko jest na dobrej drodze i wkrótce Marcin Cebula zostanie piłkarzem Korony Kielce, która wyciągnęła do niego pomocną dłoń po poważnej kontuzji kolana.
30-letni pomocnik przez całe lato pracował z Żółto-Czerwonymi: najpierw w zespole rezerw, a od pewnego czasu już z pierwszą drużyną.
Wychowanek Pogoni Staszów jest prawie gotowy do gry i liczy, że wystąpi jeszcze w tej rundzie.
– Forma jest coraz lepsza. Wracam do zdrowia. Mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej. Jeżeli podpiszę kontrakt to nie będzie to łatwe wejście, bo drużyna jest bardzo dobra, z wysoką jakością. Nie będzie prosto wbić się do pierwszego składu, ale będę o to walczył i ciężko trenował. Muszę pokazywać swoje umiejętności ofensywne. Mam nadzieję, że wrócę do dobrej dyspozycji. Myślę, że do tego brakuje mi jeszcze 15-20 procent. Jestem już długo z drużyną i mam nadzieję, że wrócę jeszcze w tej rundzie. Czasami lepiej wrócić tydzień później niż dzień za wcześnie – mówi Marcin Cebula.
Jak wygląda sytuacja formalna pomocnika?
– Pozostaje dogranie spraw formalnych, czyli dogadanie się w sprawie umowy. To jest już w rękach dyrektora sportowego Pawła Tomczyka. To chłopak stąd, który ma Koronę w sercu. Myślę, że jego dołączenie do nas będzie dobre dla obydwu stron. On może tutaj się odbudować i pomóc drużynie – powiedział Jacek Zieliński.
Marcin Cebula rozstał się z Koroną pięć lat temu. W 2020 roku został zawodnikiem Rakowa Częstochowa, z którym wywalczył mistrzostwo Polski.. W 2024 roku przeniósł się do Śląska Wrocław, a w lipcu tego roku jego kontrakt z klubem ze stolicy Dolnego Śląska wygasł. Marcin Cebula w barwach Korony rozegrał dotychczas 150 meczów, zdobywając 7 goli i notując 10 asyst. Prawdopodobieństwo jego ponownej umowy z kieleckim klubem fachowy portal transfermarkt.pl prognozuje na 81 proc.