29 773 głosy zostały oddane w tegorocznej edycji Kieleckiego Budżetu Obywatelskiego. To najwyższa frekwencja ze wszystkich dotychczasowych głosowań.
Tomasz Porębski, zastępca prezydenta Kielc zwraca uwagę, że udało się przekonać większe grono mieszkańców do głosowania w budżecie obywatelskim niż dotychczas, pomimo zmian, jakie zaszły w tegorocznej edycji. Przede wszystkim zrezygnowano z podziału na zadania inwestycyjne i nieinwestycyjne oraz zmniejszono liczbę kategorii z czterech do dwóch. Wprowadzono też podział na rejony zgodne z okręgami wyborczymi do rady miasta.
– To zmiany, które zostały bardzo dobrze przyjęte przez mieszkańców. Natomiast też patrzymy na liczbę zgłoszonych projektów. Ona była trochę niższa niż w roku poprzednim, a pomimo to większa grupa mieszkańców zdecydowała się oddać swój głos, za co bardzo serdecznie dziękujemy – mówi wiceprezydent Kielc.
Obecnie trwa weryfikacja głosów. Te mogli oddawać wyłącznie mieszkańcy Kielc. W ubiegłym roku, po sprawdzeniu, odrzuconych zostało blisko 600 zgłoszeń.
– Ile takich głosów będzie w tym roku nie możemy jeszcze określić. Zgodnie z regulaminem do 17 października jesteśmy zobowiązani ogłosić ostateczne wyniki i tego terminu dotrzymamy – przekonuje Tomasz Porębski.
Władze Kielc zapowiadały, że w przypadku pobicia ubiegłorocznego rekordu frekwencji, miasto zrealizuje dodatkowo jeden projekt rejonowy więcej. Oznacza to, że początkowo zakładana kwota na realizację Budżetu Obywatelskiego w 2026 roku – 10,5 mln zł, będzie wyższa.
– Mieszkańcy tego rejonu, którzy najliczniej oddali głos tegorocznej edycji, zyskają dodatkową inwestycję– obiecuje zastępca prezydenta Kielc.
Dodatkowo, podobnie jak w latach ubiegłych, ratusz może też dołożyć dodatkowe pieniądze na realizację projektów ogólnomiejskich, gdyby te nie mieściły się w zakładanym budżecie. O ostatecznych decyzjach miasto poinformuje w momencie prezentacji oficjalnych wyników.