„Czyste powietrze” w nowej odsłonie ma przeciwdziałać oszustwom i wyłudzeniom publicznych pieniędzy, do czego dochodziło w poprzedniej edycji programu – zapewniają osoby odpowiedzialne za jego wdrażanie. W środę (15 października) w Targach Kielce odbyła się konferencja przybliżająca nowe zasady programu włodarzom z województwa świętokrzyskiego. Tymczasem wykonawcy zapowiadają kolejne strajki.
„Czyste powietrze”, czyli instrument finansowy wspierający kompleksową termomodernizację budynków w odmienionej formule funkcjonuje od końca marca tego roku. Jak mówi Dorota Zawadzka-Stępniak, prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zmiany w nim zostały wprowadzone po to, by maksymalnie ochronić osoby, które chcą wymienić stare i nieefektywne źródła ciepła na nowe, ale też by zracjonalizować wydawanie publicznych pieniędzy.
– Wprowadzone przez nas maksymalne koszty jednostkowe, które beneficjent może otrzymać na konkretny rodzaj inwestycji, mają przeciwdziałać zawyżaniu kosztów. Wprowadziliśmy także bardzo poważnego gracza – operatora. Taką funkcję pełnią dziś gminy i wojewódzkie fundusze, które stają się swoistymi aniołami stróżami beneficjentów i mają ich poprowadzić za rękę od złożenia wniosku po jego rozliczenie – zaznacza.
W Targach Kielce zachęcano włodarzy, by dołączali do programu w roli operatorów, co jest z korzyścią zwłaszcza dla ich mieszkańców. Jacek Skórski, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Kielcach przekonywał do takiego rozwiązania zwłaszcza te gminy i powiaty, które są najbardziej oddalone od stolicy regionu.
– Mieliśmy już taki przypadek, że wysyłaliśmy naszych pracowników do pomocy 85-letniej kobiecie, która mieszkała 100 kilometrów od Kielc. Gdyby punkt operatorski był bliżej niej, ułatwiłoby to dopełnienie formalności. Ja zachęcam zwłaszcza te gminy, które są siedzibami powiatów, by w porozumieniu z ościennymi gminami przyjmowali rolę operatorów – mówił.
Obecnie funkcję operatorów pełni 25 gmin w województwie świętokrzyskim, kolejne 4 mają wkrótce do tego grona dołączyć. Gminy otrzymują konkretną zapłatę za obsługę mieszkańca – to 1,7 tys. zł.
„Czyste powietrze” wciąż budzi wiele kontrowersji. W przyszłym tygodniu pod Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Kielcach ma odbyć się strajk przedsiębiorców, którzy byli wykonawcami programu w poprzedniej jego wersji. Upominają się o rozliczenie przeprowadzonych inwestycji, za które nie otrzymali zapłaty. Takie strajki odbyły się także w innych częściach Polski – w Poznaniu i w Łodzi. Prezes Narodowego Funduszu Dorota Zawadzka-Stępniak mówi, że dialog z wykonawcami trwa od początku wprowadzania zmian w programie.
– Ten dialog polega na wytłumaczeniu wykonawcom, skąd wynikają opóźnienia, bo one nadal są. To głównie z powodu weryfikacji wniosków o płatność. Nie ma naszej zgody na to, żeby każdy wniosek o płatność bez weryfikacji i z kwotą złożoną we wniosku był wypłacony. Tym bardziej, że zawyżanie kosztów inwestycji było procederem stosowanym na masową skalę – tłumaczy.
Prezes nie podaje konkretnych terminów tych rozliczeń i apeluje do wykonawców o cierpliwość, podkreślając że ci, którzy w dokumentach przedstawiali realne ceny inwestycji nie powinni się martwić o wypłatę pieniędzy. Jacek Skórski z kolei dodaje, że wypłaty znacząco przyspieszyły i wskazuje, że dziś dziennie to nawet ponad 2 mln zł, podczas gdy jeszcze niedawno było to o połowę mniej.
– Zapraszam wykonawców, ale żaden strajk nie sprawi, że zapłacimy za oszustwa i nadużycia – podkreśla.
Prezes dodaje, że w tej chwili rozpatrywane są wnioski z lutego bieżącego roku, te złożone wcześniej są rozliczone bądź w trakcie tej procedury.