2,5 promila alkoholu w organizmie miał kierowca toyoty, który wyruszył w podróż po ulicach Staszowa. Czujny świadek zaalarmował policjantów o swoich wątpliwościach, co do jego stanu trzeźwości. Funkcjonariusze zatrzymali kierowcę. Mężczyzna odpowie przed sądem.
Sygnał o kierowcy, który w Staszowie na ul. 11 Listopada wymusił pierwszeństwo, i który może być pod wpływem alkoholu, policjanci otrzymali w środę, 15 października, po godzinie 10. Na miejsce skierowany został patrol, który zastał zaparkowane na ul. Langiewicza auto, za kierownicą którego znajdował się 45-letni mieszkaniec miasta. W rozmowie zaprzeczał, aby jeździł autem, jednak ciepły silnik wskazywał, że było inaczej. Dodatkowo świadek przyznał, że poruszał się za kierującym do momentu zaparkowania przez niego pojazdu.
Badanie stanu trzeźwości wykazało, że 45-latek z toyoty miał w swoim organizmie 2,5 promila alkoholu. Sprawa nieodpowiedzialnego kierowcy swój finał znajdzie w sądzie. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.