Dwadzieścia taksówek jeździło po alei IX Wieków Kielc, powodując utrudnienia w ruchu. Miało to związek z odbywającym się w czwartek (16 października) w całej Polsce ogólnopolskim protestem taksówkarzy. Jego celem jest zwrócenie uwagi na potrzebę zaostrzenia przepisów dotyczących pracy kierowców spoza Unii Europejskiej oraz zwiększenia bezpieczeństwa pasażerów.
Jak informuje st. asp. Jacek Borek z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, zgromadzenie, które rozpoczęło się o godzinie 10.00 zostało zgłoszone przez przedstawicieli kieleckich korporacji taksówkarskich.
– W trakcie zgromadzenia zaplanowano przejazd ulicami śródmieścia, który ma zakończyć się przy Świętokrzyskim Urzędzie Wojewódzkim. Nad bezpieczeństwem zarówno protestujących, jak i pozostałych uczestników ruchu drogowego czuwają na miejscu policjanci – wyjaśnia.
Protest zakończył się o godzinie 12.
Jeśli dzisiejsza manifestacja nie przyniesie efektów, taksówkarze z całego kraju zapowiadają dużą demonstrację i możliwą blokadę ulic w dużych miastach w Polsce. Wielki protest mógłby się odbyć 6 listopada.
Ogólnopolski protest branżowy środowisk taxi wskazuje na nierówności w konkurencji na rynku przewozów. Taksówkarze podkreślają, że patologia, która obecnie dzieje się na ulicach polskich miast nie może mieć dalej miejsca. Protestującym chodzi głównie o bezpieczeństwo swoje i pasażerów oraz o równe traktowanie wszystkich przewoźników. Uważają też, że w polskich taksówkach przewoźnicy powinni mówić w języku ojczystym. Domagają się obowiązkowego składania zaświadczenia o niekaralności z kraju pochodzenia przez każdego kandydata na kierowcę spoza obszaru Unii Europejskiej. Kierowcy – ich zdaniem – muszą być zweryfikowani przez urzędników państwowych, a nie przez firmę z wątpliwą reputacją.