W 8. kolejce Orlen Superligi piłkarze ręczni Industrii Kielce przegrali w Hali Legionów z Orlenem Wisłą Płock 27:32 (14:18). To pierwsza porażka kielczan w tym sezonie w polskiej superlidze.
Najwięcej bramek dla gospodarzy zdobyli Piotr Jarosiewicz 7 i Arkadiusz Moryto 5. W zespole z Płocka najskuteczniejszy był autor 10 goli Gergo Fazekas.
Jedni i drudzy zagrali osłabieni, ale jednak kielczanie znacznie bardziej i to mimo, że do bramki zdołał wrócić Słoweniec Klemen Ferlin. Cały czas brakuje Alexa Dujszebajewa, Szymona Sićki, Piotra Jędraszczyka i Michała Olejniczaka i raczej nie należy spodziewać się, że któryś z nich zagra w czwartek (23 października) w Bukareszcie przeciwko Dinamu w 6. kolejce Ligi Mistrzów.
Pierwszy kwadrans spotkania to bardzo wyrównany mecz. Dopiero w 18 min. po skutecznym rzucie Mitji Janca Wisła objęła prowadzenie 13:10. Płocczanie stanęli mocniej i wyżej w obronie i Industria miała problemy ze zdobywaniem bramek i na przerwę gospodarze schodzili z wynikiem 14:18.
Trzy minuty po przerwie Wisła prowadziła już 21:15. Kielczanie mieli problemy ze skutecznością w ataku, ale mozolnie odrabiali straty i w 50 min zmniejszyli dystans do jednej bramki po rzucie Arkadiusza Moryty, jednak błyskawicznie z linii 7 metra odpowiedział Melvyn Richardson. Kielczanie jeszcze próbowali, ale Nafciarze już nie wypuścili swojej szansy i spokojnie wygrali tę końcówkę i cały mecz różnicą pięciu bramek.
Zawodnicy gości obejrzeli aż trzy czerwone kartki i jedną niebieską. Najbardziej surowo sędziowie Michał fabryczny i Jakub Rawicki ukarali obrotowego Wisły Dawida Dawydzika, który po scysji z Dylanem Nahim zaraz po obejrzeniu czerwonej otrzymał niebieską kartkę za niesportowe zachowanie. Wykluczenia wynikająca z gradacji dotknęły Przemysława Krajewskiego i Zoltana Sitę.
– To był bardzo dobry mecz. Zabrakło nam jak zawsze 5-6 minut, gdzie oni znów odskoczyli. Chcę podziękować naszym kibicom, którzy w tak ciężkim czasie wspierają nas. Staramy się jak możemy, aby wrócić na zwycięską ścieżkę. Kibice byli dziesięć razy lepsi od nas – powiedział obrotowy Industrii Arciom Karaliok.
– Szkoda tej walki, którą chłopaki pokazali przez całe 60 minut. Myślę, że w ważnych momentach zabrakło nam szczęścia. Później goniliśmy. Zamiast 17:17 do przerwy przegrywaliśmy czterema golami. Przy minus jeden nie rzucaliśmy sam na sam trzech sytuacji, a raz piłki nie złapał kołowy – powiedział Talant Dujszebajew,
– Gratulacje do obu drużyn. Mecze między nami to jedne z najlepszych pojedynków na świecie. Jestem dumny ze swojej drużyny, brakowało kilku zawodników, a pokazaliśmy charakter i zrobiliśmy krok do przodu. Życzę zespołowi z Kielc wszystkiego dobrego i powodzenia w Lidze Mistrzów. – powiedział węgierski rozgrywający Wisły Gergo Fazekas.
– Gratuluję zwycięstwa mojej drużynie, według mnie to był bardzo trudny mecz. Oba zespoły mierzą się absencją ważnych zawodników. My zagraliśmy lepiej przez 60 minut i zasłużyliśmy na trzy punkty. – podsumował trener płocczan Xavier Sabate.
W czwartek piłkarze ręczni Industrii zmierzą się na wyjeździe z Dinamem Bukareszt w ramach 6. kolejki Ligi Mistrzów. Natomiast następne spotkanie Orlen Superligi rozegrają za tydzień w sobotę w Ostrowie Wielkopolskim przeciwko Ostrovii.
Industria Kielce – Orlen Wisła Płock 27:32 (14:18)
Industria Kielce: Morawski, Cordalija, Ferlin – Jarosiewicz 7, Moryto 5, Dujshebaev 4, Vlah 3, Karalek 2, Kounkoud 2, Maqueda 2, Kaddah 1, Monar 1, Nahi, Rogulski.
Orlen Wisła Płock: Bergerud 1, Borucki, Alilović – Daszek 1, Janc 8, Susnja 1, Samoila, Richardson 7, Zarabec, Fazekas 10, Krajewski, Dawydzik 1, Mihić, Ilić 2, Szita 1, Kosorotov.
Czerwona kartka (z gradacji kar) – Przemysław Krajewski – 36. min, Zoltan Szita – 46. min, Dawid Dawydzik + niebieska kartka (za niesportowe zachowanie – wszyscy Orlen Wisła Płock) – 60. min.