Dług Skarżyska-Kamiennej zmalał w tej kadencji z 67 do 62 proc. budżetu, ale nadal jest wysoki. Aktualnie sięga niemal 170 mln zł.
Konstruowanie projektu budżetu miasta na 2026 rok trwa i nie jest łatwe – przyznał na antenie Radia Kielce prezydent Skarżyska-Kamiennej, Arkadiusz Bogucki.
– Nie ukrywam, że dzięki pracy poszczególnych dyrektorów i naczelników spływają nam plany budżetowe, są bardzo realistyczne. Choć np. oświata złożyła, którą ja się zajmuję, złożyła plany budżetowe na kwotę ok 120 mln zł. To ogromne pieniądze, podczas gdy w tym roku mieliśmy ponad 80 mln zł, bo cały czas zwiększamy ten budżet, w ramach potrzeb. Więc tu będziemy musieli dokonywać cięć. Na pewno ten budżet będzie trudny. Przyglądamy się cały czas, gdzie możemy oszczędzać, żeby wskaźniki było odpowiednie i żeby Regionalna Izba Obrachunkowa, jak zawsze, zaopiniowała go pozytywnie – powiedział prezydent.
Sytuacji finansowej miasta nie poprawił fakt, że ostatnio miejscy radni nie zgodzili się na emisję obligacji komunalnych na kwotę 25 mln zł. Pieniądze miały zostać przeznaczone na spłatę części poprzednich obligacji.
– Tak naprawdę zależy to od radnych, w jaki sposób oni poczuwają się do tego, że ten dług został stworzony. Chciałbym przypomnieć, że część radnych, którzy zasiadają w obecnej radzie miasta, do tego długu się przyczyniła. Oczywiście odbędzie się następna sesja i mogę apelować do radnych, aby podjęli to wyzwanie. Oczywiście, zadłużanie się to nie jest nic fajnego, ale żeby utrzymać ten poziom realizacji inwestycji, musimy się zadłużyć – wyjaśnia Arkadiusz Bogucki.
Prezydent Skarżyska-Kamiennej podkreśla, że ze względu na konieczność rozwoju miasta, nie jest przeciwny zaciąganiu kredytów, ale musi to być działanie rozsądne.
– Nikt nie zarzuci mi, że nie ma w mieście oszczędności. Oszczędzamy zarówno na etatach w urzędzie miasta i jednostkach odległych. Do tego słynna sprawa Centrum Usług Społecznych, która do dziś budzi emocje. Staramy się oszczędzać, a jeśli musimy się zadłużać, to staramy się robić to sensownie i logicznie – zapewnia.
Sytuacji nie poprawia fakt, że do miejskiego długu został także zaliczony kredyt zaciągnięty na trwający remont miejskiej pływalni.
– Zakładamy, że te prace zakończą się w lipcu 2026 roku. Zostały już wstawione okna i wykonana niecka basenowa oraz wszystkie podłączenia. Zostały kwestie wykończenia: sauna, jacuzzi, fitness, gastronomia. Wygląda to obiecująco – przyznał Arkadiusz Bogucki.
Mimo trudnej sytuacji finansowej, miasto nadal inwestuje, m.in. w remonty miejskich ulic, pozyskując na ten cel m.in. rządowe dotacje.
Prezydent Arkadiusz Bogucki odniósł się także do zapowiedzi dotyczących połączenia zakładów kolejowych w Skarżysku-Kamiennej i Kielcach.
– Nie chcę wchodzić w buty włodarzy PKP PLK i Ministerstwa Infrastruktury. Nie są to jednak decyzje oderwane od środowiska lokalnego. Likwidacja naszego zakładu (a w sumie 12 w skali całego kraju), czy reorganizacja, jak to się ładnie mówi, budzi poważne kontrowersje. Raz to kwestia zatrudnienia. Dwa, zwykle oznacza to także zmniejszenie liczby etatów. Mamy zatrudnionych ok tysiąca osób. Poza tym, zakład w Kielcach PKP PLK jest mniejszy niż w Skarżysku, więc może powinniśmy mówić o odwrotnej sytuacji, by zakład z Kielc przenieść do Skarżyska. Poza tym, Skarżysko stawia mocno na transport i logistykę, w tym upatruje swojego rozwoju. Jest też bardziej narażone np. na zagrożenia ze wschodu – podkreśla gość Radia Kielce.
Prezydent Skarżyska zaznaczył, że w tej sprawie obecnie decyzja należy do Ministerstwa Infrastruktury.