Jak powstają lalki czy klocki mogli dowiedzieć się uczestnicy warsztatów „Tworzymy zabawki”. Wydarzenie odbyło się w niedzielę (19 października) w Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach w ramach działania „Kooperatywa zabawek”.
– To niezwykły projekt, który łączy przeszłość i teraźniejszość. Jego sercem są ludzie, którzy byli związani ze spółdzielniami funkcjonującymi w Kielcach w latach 60., 70. i 80. XX wieku. To są historie osób, które pracowały w tych spółdzielniach i wytwarzały zabawki. Ale te zabawki były zupełnie inne od tych, które dzisiaj kojarzymy ze sklepów z zabawkami. To są zabawki, które były ręcznie wykonywane, z takich materiałów, jak drewno, filc, metal – tłumaczy Iwona Grabczak z muzealnego działu edukacji muzealnej.
Zajęcia „Tworzymy zabawki” były drugimi z cyklu. W pierwszej części warsztatu młodzi uczestnicy starali się nadać nowe kolory bardzo niegdyś popularnym drewnianym „Jamnikom”. Druga część warsztatu była skierowana do dorosłych, którzy pamiętając jeszcze wzory dawnego „Kielczanina” i dawnej „Kielczanki”, mieli stworzyć nowe stroje, inspirowane współczesnością.

Dorośli bardzo dobrze się bawili
– Moja lalka to taka dzikuska wyszła, ale jest dobrze ubrana, nowocześnie, jest w dzwonach. To taka półhipiska – żartowała jedna z pań.
– Żałuje, że już nie ma tych spółdzielni, bo to byłaby praca dla mnie, praca marzeń. Warsztaty bardzo ciekawe, chociaż wydawałoby się, że będzie prościej, a jednak okazało się, że tworzenie w takim tempie i bez przygotowania nie było łatwe – wyjaśniła inna z fanek tradycyjnych zabawek.
– Takie warsztaty powinny być codziennie, bo to odskocznia od kłopotów, od wszystkiego. Człowiek się odpręża, zapomina o całym świecie. Jakby u nas były takie, to chodziłabym – mówiła uczestniczka, która przyjechała ze Śląska.

Magia drewnianych zabawek
– Starsze zabawki są ciekawe, bo niosą za sobą jakąś historię, po drugie są porządnie wykonane, a po trzecie ciekawe jest ich porównywanie z zabawkami z dzisiejszych czasów – tłumaczył jeden z młodszych uczestników.
Tym razem gościnnie w zajęciach udział wzięli pracownicy Narodowego Centrum Kultury. Maria Jedynak podkreślała duże znaczenie kieleckiego muzeum w kraju.
– Jest postrzegane jako jedno z najbardziej ikonicznych miejsc, dlatego, że działa od lat 80. XX wieku. Sama jako dziecko miałam przyjemność w nim bywać, więc uważam, że to jest to miejsce ważne w Polsce zarówno dla dzieci, jak i dorosłych – oceniła.
Wyjaśniła, że „Kooperatywa zabawek” zwróciła ich uwagę. – Projekt realizowany w ramach programu „Edukacja kulturalna” przypadł nam do gustu, byliśmy zaciekawieni i chcieliśmy to zobaczyć na żywo i sami doświadczyć – tłumaczyła przed rozpoczęciem zajęć. Z kolei po ich zakończeniu Kamil Niemczak z Narodowego Centrum Kultury nie krył satysfakcji: – Było fantastycznie. Warsztaty były profesjonalnie prowadzone. Ciekawe było wprowadzenie od osób, które wykonywały zabawki, natomiast możliwość wcielenia się w takiego projektanta, to było bardzo rozwijające – przyznał.
Kolejne zajęcia odbędą się 9 listopada. Jak mówi Iwona Grabczak, te warsztaty będą nosić tytuł „Zabawki w obrazie”.
– Będą wymagały stworzenia swojej pracy na dosyć dużym blejtramie. Chcemy, żeby powstały niezwykłe kolaże, które potem będą elementem wystawy. Tak samo prace z dziś trafią na naszą wystawę, która będzie podsumowaniem projektu. Wernisaż zaplanowano na 30 listopada w Muzeum Zabawek i Zabawy – zapowiedziała.
Spotkania z cyklu „Kooperatywa zabawek” są tłumaczone na polski język migowy. Aby wziąć udział w zajęciach jest wymagana wcześniejsza rezerwacja miejsc. Szczegóły na internetowej stronie Muzeum Zabawek i Zabawy.
Działanie dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego.
















