W Wiślicy ma zostać odrestaurowany niezwykły zabytek – ogromny obraz z dawnego ołtarza głównego bazyliki, pochodzący z XVI wieku. Przedstawia ukrzyżowanie Jezusa na tle Jerozolimy.
Dzieło ma wyjątkowo burzliwą historię. Podczas zaborów żołnierze austriaccy używali go jako… tarczy strzelniczej. Obraz jest cały podziurawiony kulami i pokłuty bagnetami. Mimo licznych zniszczeń, przetrwał do dziś – informuje ksiądz Andrzej Waligórski, proboszcz parafii Narodzenia NMP w Wiślicy.
– To monumentalne malowidło o wymiarach trzy i pół metra wysokości i półtora metra szerokości, wykonane na podwójnej miedzianej płycie. W czasie bombardowań bazyliki w 1915 roku obraz wraz z całym wyposażeniem świątyni został przeniesiony do pobliskiego kościoła w Gorysławicach. Dzięki staraniom Adolfa Szyszko-Bohusza udało się go zabezpieczyć – podkreśla duchowny.

Po odbudowie bazyliki w stylu gotyckim, większość dawnego wyposażenia nie wróciła już na swoje miejsce. Wiele dzieł uległo zniszczeniu, jednak obraz z ołtarza głównego przetrwał i teraz ma szansę odzyskać dawny blask.
– Choć uszkodzenia są widoczne, konserwatorzy uznali, że dzieło można odnowić – mówi ksiądz Waligórski. – Po konsultacjach z konserwatorami, którzy na co dzień pracują przy sarkofagach królewskich na Wawelu uznano, że renowacja jest możliwa. Zabytek został wpisany do rejestru zabytków. Koszt odnowienia szacuje się na około 650 tysięcy złotych – dodał.
Choć dawny ołtarz główny już nie istnieje, ksiądz Waligórski liczy, że dzieło wróci do bazyliki i zawiśnie na jednej z bocznych ścian – obok innych obrazów, które ocalały z dawnego wystroju. Są to np. obraz Dobrego Pasterza i przedstawienia Jezusa na krzyżu. Kapłan podkreśla, że to mogłoby stać się symbolem dawnej świetności świątyni i pamiątką historii, którą Wiślica wciąż nosi w swoich murach.

















