Pomagają dzieciom w nauce już od 20 lat. Program „Skrzydła” realizowany przez Caritas Diecezji Kieleckiej polega na comiesięcznych wpłatach przez osoby prywatne lub firmy kwoty, która stanowi swego rodzaju stypendium.
Ks. Stanisław Słowik, dyrektor kieleckiej Caritas zaznacza, że takie stypendia otrzymują uczniowie z rodzin ubogich i z rodzin w trudnościach, którym szczególnie trudno jest sprostać różnym potrzebom edukacyjnym.
– W ramach programu przyznajemy stypendia w kwocie 150-200 zł miesięcznie w wymiarze roku szkolnego. Opiekunowie programu, czyli wychowawcy szkolni, katecheci czy inni wolontariusze są zobowiązani, żeby z jednej strony pokierować, poinstruować rodziców dziecka, na co te środki mogą być wydane, a później zgromadzić odpowiednie dokumenty potwierdzające poniesienie wydatku – mówi.
Ks. Stanisław Słowik zaznacza, że w tym roku szkolnym kielecka Caritas zgromadziła pieniądze na 35 stypendiów, które są już w tym semestrze wypłacane. Każdego roku pieniądze w ramach programu „Skrzydła” przyznawane są także z puli ogólnokrajowej.
– Nie mamy jeszcze dokładnie potwierdzone, ile tych stypendiów otrzymamy, ale liczymy, że będzie to 20 do 30 stypendiów. W ten sposób ponad pięćdziesięcioro dzieci w wymiarze roku szkolnego powinno otrzymać takie stałe wsparcie na pokrycie wydatków związanych z uczęszczaniem do szkoły – wylicza.
Dzieci, które wymagają pomocy zgłasza szkoła lub parafia. Czasami zdarza się też, że zgłaszają się sami rodzice, szukając jakiejś pomocy. Pieniądze, z których wypłacane są stypendia pochodzą od darczyńców – dodaje ks. Stanisław Słowik.
– Przyjmujemy ofiary, wpłaty gotówkowe, bo nie są to duże kwoty, więc tu możemy jeszcze operować gotówką. Natomiast znaczna część ofiarodawców posługuje się już przekazami bankowymi, czyli po prostu wpłaca pieniądze na konto – tłumaczy. Kwota przekazywanego wsparcia może być różna, w zależności od zamożności darczyńcy. Minimalny czas deklarowanej opieki to przynajmniej jeden semestr szkolny.
W ramach programu „Skrzydła” udało się do tej pory pomóc tysiącu dzieci. W przeszłości zdarzały się lata, że w jednym roku z programu mogło skorzystać nawet osiemdziesięcioro lub dziewięćdziesięcioro dzieci.














