Kielce pożegnały legendę Solidarności Stanisławę Gawlik „Nataszę”. Msza żałobna została odprawiona w kościele, pw. św. Wojciecha w Kielcach.
Waldemar Bartosz, przewodniczący świętokrzyskich struktur NSZZ „Solidarność” podkreśla, że Natasza Gawlik była ważna nie tylko dla Kielc, ale i dla całego regionu.
– Służyła swoim poglądom i wartościom. To był człowiek czynu. Była pracownikiem naukowym, dyrektorem NIK-u, więźniem, opozycjonistą i w tym wszystkim się realizowała. Nie robiła nic na pokaz. Dlatego była bardzo cenną osobą. Jestem przekonany, że jej szlachetna postawa będzie procentowała. Jak widać mnóstwo ludzi ją zna i na pewno w jakimś stopniu, jeśli nie będą jej naśladować, to będą czerpać wzór. Była szlachetnym człowiekiem – wspomina.
Waldemar Bartosz dodaje, że przyjaźnił się ze Stanisławą Gawlik od 1982 roku.
– Prywatnie się spieraliśmy i wspieraliśmy. Potrafiła się spierać o różne rzeczy, ale zawsze w przyjaźni. My się nigdy poważnie nie pokłóciliśmy, to pokazuje, że była autentyczna – mówi.

Na ostatnie pożegnanie przyszedł też opozycjonista, Jerzy Jarmołowicz. Zmarła była dla niego wyjątkową osobą.
– To była jedna z osób opozycji, ja byłem wtedy w opozycji radykalnej z Mundkiem Sarną. Współpracowaliśmy razem, więc odeszła kobieta, która walczyła o wolną, niepodległą, suwerenną i biało-czerwoną ojczyznę. Jest nam przykro, ale musimy się pogodzić, bo na nas wszystkich przyjdzie kolej – opowiada.
Udział w uroczystościach żałobnych wziął też m.in. Zygmunt Pęksyk ze Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Jak podkreślał, to bardzo smutny dzień.
– To naprawdę dla nas wielkie zaskoczenie. Ogarnął nas żal i smutek, że już musiała odejść. Zasłużyła sobie wielką pracą, odwagą i zdecydowaniem na wielki szacunek. Teraz tam, już w pokoju niebiańskim znajdzie swoje miejsce u boku Boga. Liczymy na to, że będzie nas nadal wspierać duchowo – mówi.
Stanisława Gawlik „Natasza” miała 79 lat. Została pochowana na cmentarzu w Cedzynie. Była m.in. uczestniczką strajku studenckiego w 1968 roku. Za działalność w antykomunistycznym podziemiu w 1982 roku została internowana i osadzona w areszcie na kieleckich Piaskach. Przez wiele lat związana była z naszą rozgłośnią, pełniąc funkcję członka Rady Programowej Polskiego Radia Kielce.






























