Trzy miesiące spędzi w areszcie mężczyzna podejrzany o brutalne pobicie, groźby z użyciem przedmiotu przypominającego broń, kradzieże i jazdę pod wpływem alkoholu. Grozi mu do 20 lat więzienia. Mężczyźnie towarzyszyła partnerka, a w domu bez opieki pozostawało w tym czasie dwoje małych dzieci w wieku 4 i 6 lat.
St. asp. Katarzyna Czesna-Wójcik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opatowie informuje, że do zdarzeń doszło w miniony czwartek (4 grudnia). Po pościgu, policjanci zatrzymali 27-letniego mieszkańca Opatowa i jego 24-letnią partnerkę.
Wszystko zaczęło się od zgłoszenia o awanturze w okolicy jednego ze sklepów w Opatowie.
– Skierowani na miejsce policjanci ustalili, że jeden z klientów wszedł w utarczkę słowną z przebywającymi przed wyjściem mężczyznami, po czym używając kija bejsbolowego zaatakował 36-letniego mieszkańca Opatowa, powodując u niego poważne obrażenia ciała. Następnie odjechał z miejsca zdarzenia wraz z towarzyszącą mu kobietą – relacjonuje policjantka.
Już po chwili policjanci otrzymali kolejne zgłoszenie. Tym razem o awanturze w jednym z domów na terenie miasta. Szybko okazało się, że sprawcą zajścia jest ten sam mężczyzna.
– Z relacji pokrzywdzonych wynikało, że wszedł on do pomieszczeń znajdujących się na piętrze, gdzie krzyczał do jednego z mieszkających tam mężczyzn żądając pieniędzy. Niszczył przy tym, przy użyciu tej samej pałki, mienie znajdujące się w kuchni i w jednym z pokoi. Te odgłosy zaniepokoiły mieszkające piętro niżej kobiety. Weszły one na piętro tego domu i próbowały zorientować się, co się dzieje. Wówczas, używając pałki i przedmiotu przypominającego broń palną, agresor zastraszył 74-letnią mieszkankę tego domu oraz jej 62-letnią siostrę i dokonał kradzieży dwóch telefonów komórkowych – opowiada Katarzyna Czesna-Wójcik.
Po popełnionych przestępstwach, mężczyzna wraz z towarzyszącą mu kobietą wsiedli do auta i odjechali. Policjanci wyruszyli za nimi w pościg i wkrótce zatrzymali ich na terenie miasta.
– Okazało się, że za kierownicą BMW siedział 27 – letni mieszkaniec Opatowa, towarzyszyła mu 24 – letnia partnerka. Mężczyzna w chwili zatrzymania był nietrzeźwy. Miał w organizmie 1,7 promila alkoholu. Policjanci odzyskali skradzione mienie oraz zabezpieczyli narzędzia, którymi posługiwał się 27 – latek. Przedmiot przypominający broń, którym posługiwał się mężczyzna okazał się pistoletem gazowym – dodaje policjantka.
Okazało się, że mężczyzna był już poszukiwany przez sandomierskich stróżów prawa. Miał już także na koncie jazdę po alkoholu.
Kobieta na chwilę obecną nie usłyszała żadnych zarzutów, jednak jej postępowanie będzie miało swoje konsekwencje. Okazało się bowiem, że mieszkaniu, w którym zamieszkiwała para znajdują się dzieci.
– Po uzyskaniu tej informacji pod wskazany adres niezwłocznie pojechali mundurowi. Po dostaniu się do jego wnętrza funkcjonariusze zastali dwójkę dzieci w wieku 6 i 4 lat, które przebywały tam bez żadnego opiekuna. Mundurowi otoczyli maluchy opieką, a po przebadaniu ich przez lekarza przekazali pod opiekę babci. Tą sprawą zajmie się Sąd Rodzinny – dodaje policjantka.
Mężczyźnie postawiony został szereg zarzutów, wśród których znalazły się pobicie, rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia oraz kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu nawet do 20 lat pozbawienia wolności.













