Polska od lat jest czołowym producentem karpi w UE z 30-procentowym udziałem we wspólnotowym rynku. W ostatnich latach produkcja tych ryb w Polsce wahała się od 17 tys. ton do 21,5 tys. ton rocznie i niemal w całości trafiała na rynek wewnętrzny – poinformował Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.
KOWR zaznaczył, że znaczącymi unijnymi producentami karpi są także Czechy i Węgry.
W 2024 r. produkcja karpia w Polsce wyniosła 21,5 tys. ton i stanowiła 42 proc. połowu ryb słodkowodnych w kraju i 43,5 proc. produkcji w akwakulturze – wynika z danych przekazanych PAP przez Biuro Analiz i Strategii Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.
W Polsce karp hodowany jest głównie w trzech regionach: w Dolinie Baryczy (zwanej stolicą karpia), na Śląsku i w Małopolsce. W tym roku przewidywany jest spadek połowów karpia do 20,5 tys. ton (o 4,6 proc. r/r), z powodu niskich temperatur wody w maju oraz suszy hydrologicznej w pierwszej połowie roku, czego skutkiem było niepełne obsadzenie części stawów hodowlanych.
Karp jest rybą hodowaną w cyklu trzyletnim. W tym okresie dorasta do wagi handlowej osiągającej od 1,5 kg do 3 kg. Pomimo przewidywanej mniejszej produkcji karpi w tym roku podaż pokryje krajowe zapotrzebowanie – zaznaczył KOWR.
Mimo iż ogólny popyt na ryby w Polsce jest zmienny, biorąc pod uwagę podział na gatunki, to ilość spożywanego karpia na przestrzeni lat nie ulega dużym zmianom. Związane jest to m.in. z sezonowością produkcji. W ostatnich latach średnie spożycie karpia w Polsce kształtowało się na poziomie około 0,5–0,6 kg na mieszkańca, a udział spożycia karpia w odniesieniu do wszystkich ryb i owoców morza konsumowanych w kraju stanowił 3-4 proc. – poinformował KOWR.
Jak zaznaczył Ośrodek, z uwagi na fakt, że krajowa produkcja tej ryby prawie w całości pokrywa popyt wewnętrzny, wolumen eksportu jest stosunkowo niewielki i ma charakter sezonowy. W 2024 r. z Polski wyeksportowano zaledwie 302 tony karpia, o 5 proc. więcej niż w 2023 r. W 2024 r. głównym rynkiem zbytu były: Wielka Brytania (77 proc. 231 ton), Litwa (10 proc. 32 tony), Niemcy (6 proc. 20 ton).
Niewielki jest też import karpia. W ubiegłym roku do Polski sprowadzono 841 ton karpia wobec blisko 1,2 tys. ton rok wcześniej. Import ten ma charakter uzupełniający oraz również sezonowy – ok. 70 proc. wolumenu importu tej ryby przypadło na okres listopad–grudzień. W 2024 r. głównym i praktycznie jedynym dostawcą były Czechy, skąd sprowadzono 840 ton karpia.
W okresie styczeń–wrzesień br. z Polski wyeksportowano 93 tony karpia, a zaimportowano 15,6 tony wobec odpowiednio: 81 ton wyeksportowanych i 0,7 tony zaimportowanej przed rokiem.
Karp przez wielu konsumentów uważany jest za symbol świąt Bożego Narodzenia, sprzedaż karpia odbywa się głównie w okresie okołoświątecznym – w listopadzie, grudniu, gdy ryby osiągają wielkość handlową. Według szacunków na dwa tygodnie przed świętami Bożego Narodzenia sprzedawane jest około 90 proc. rocznej krajowej produkcji karpia.
Polacy lubią karpie ze względu na ich walory odżywcze i smakowe. Nie bez znaczenia jest również technologia hodowli karpia, która bazuje przede wszystkim na pokarmie naturalnym. Mięso karpia zawiera łatwo przyswajalne, dietetyczne białka, charakteryzuje się średnią zawartością tłuszczu bogatego w nienasycone kwasy tłuszczowe. Karp jest ponadto źródłem witamin z grupy B (B1, B6, B12 oraz PP), witaminy A i D, a także składników mineralnych takich, jak: fosfor, potas, selen, cynk, żelazo, siarka i magnez – poinformował KOWR.
Według KOWR w ostatnich latach zauważalne są zmiany preferencji i gustów konsumentów w kierunku nabywania produktów naturalnych oraz regionalnych, do których zalicza się również karpia. W ocenie Ośrodka pozytywnym zjawiskiem jest także rosnący patriotyzm konsumencki. Przy podejmowaniu decyzji zakupowych konsumenci coraz częściej zwracają uwagę na kraj pochodzenia nabywanych produktów, a karp jest bardzo dobrze utożsamiany z polską hodowlą.













