Samorząd Buska-Zdroju chce zlikwidować Publiczną Szkołę Podstawową im. Kornela Makuszyńskiego w Siesławicach. Projekt uchwały ma trafić na wtorkową (30 grudnia) sesję rady miasta.
Głównym powodem takiej decyzji jest systematycznie malejąca liczba uczniów. Obecnie uczy się tam 55 osób. dwoje dzieci jest też objętych opieką przedszkolną.
W związku ze zbyt małą liczbą uczniów klasy są łączone, co zdaniem władz gminy negatywnie wpływa na warunki kształcenia i utrudnia pracę nauczycieli. Argumentem są także koszty utrzymania placówki. Średni koszt kształcenia jednego ucznia w 2024 roku wyniósł ponad 42,5 tys. zł. Ponadto z audytu wewnętrznego wynika, że to właśnie do tej szkoły gmina dopłaca najwięcej.
Rodzice uczniów stanowczo sprzeciwiają się likwidacji placówki. Apelują do radnych o ponowne przeanalizowanie planów likwidacyjnych. Podkreślają, że nauczanie w mniejszych klasach i kameralnych grupach sprzyja lepszym efektom edukacyjnym, umożliwia indywidualne podejście do ucznia oraz zapewnia dzieciom poczucie bezpieczeństwa. Ich zdaniem szkoła w Siesławicach oferuje warunki, których nie da się odtworzyć w większych placówkach. Zwracają uwagę, że w małej szkole uczniowie nie są anonimowi, a nauczyciele dobrze znają dzieci.
– Dlaczego nasze dzieci miałyby chodzić do innych szkół, skoro tutaj panuje miła, kameralna atmosfera, a dzieci czują się bezpiecznie i uczą się bez stresu? – pyta jedna z matek.
– Kontakt nauczyciela z dzieckiem jest taki, jaki powinien być. Nauczyciel ma czas dla naszych dzieci, szczególnie dla tych, które mają problemy z nauką, czy adaptacją. Trudności są zauważane szybciej, bo wszyscy się znają – podkreślał pan Marek, który wybudował dom w Siesławicach. Zwrócił także uwagę, że w wielu krajach Europy małe szkoły nie są likwidowane, ponieważ uznaje się je za wartość i atut lokalnej społeczności.
– Zarzuca się nam, że w szkole brakuje dzieci z obwodu, ale prawda jest taka, że rodzice nie chcą posyłać swoich pociech do placówki, nad którą co roku wisi widmo jej zamknięcia – mówiła jedna z matek. Dodała, że szkoła w Siesławicach oferuje bogatą ofertę zajęć dodatkowych, w które aktywnie angażują się zarówno dzieci, jak i rodzice. – Działają tu m.in. harcerze, grupa taneczna, wolontariat oraz Klub Mediatorów, co ich zdaniem czyni placówkę wszechstronnie rozwijającą ich dzieci – wymienia.
Rodzice zwrócili się również do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Busku -Zdroju z prośbą o opinię na temat funkcjonowania szkoły i zasadności jej dalszego istnienia. Poradnia zaapelowała o ponowne rozpatrzenie planów likwidacji szkoły oraz o poszukanie rozwiązań alternatywnych, które pozwoliłyby zachować placówkę.
Uczniom likwidowanej szkoły gmina planuje zapewnić możliwość kontynuowania nauki w Publicznej Szkole Podstawowej im. Jana Pawła II w Zbludowicach, oddalonej o prawie 3 km od Siesławic. Samorząd zapewnia, że wszyscy uczniowie będą objęci bezpłatnym dowozem.
Uchwała ma charakter intencyjny. Jej ewentualne przyjęcie będzie oznaczać rozpoczęcie formalnego procesu likwidacyjnego szkoły. Jeżeli zgodę na to wyrazi świętokrzyski kurator oświaty, placówka zostanie zamknięta od września przyszłego roku. W szkole pracuje 29 nauczycieli.













