Buscy radni przyjęli uchwałę intencyjną w sprawie likwidacji ponad 100-letniej Publicznej Szkoły Podstawowej im. Kornela Makuszyńskiego w Siesławicach. Decyzja ta rozpoczyna formalną procedurę, która – jeśli zostanie doprowadzona do końca – oznaczać będzie zakończenie działalności placówki w 2026 roku.
Jako główny powód wskazano niekorzystną sytuację demograficzną. Obecnie do klas I–VIII uczęszcza 55 uczniów, a łącznie z oddziałem przedszkolnym – 57 dzieci. Prognozy przewidują dalszy spadek liczby uczniów, a część dzieci z obwodu szkoły wybiera naukę w innych placówkach. Od lat nauczanie odbywa się w systemie klas łączonych, co – zdaniem organu prowadzącego – utrudnia proces dydaktyczny oraz rozwój relacji rówieśniczych.
– Przed sesją rady miejskiej odbyły się spotkania z rodzicami oraz kadrą pedagogiczną – podkreślał burmistrz Buska-Zdroju Jerzy Szydłowski. Jak zaznaczył, mimo wielotygodniowych dyskusji nie znalazł argumentów uzasadniających odstąpienie od rozpoczętego procesu likwidacji szkoły.
– Nie znalazłem argumentacji przemawiającej za tym, aby dzieci mogły rozwijać się w sposób prawidłowy w bardzo małych zespołach klasowych. Jestem świadomy, że stanowisko rodziców pozostaje niezmienne i towarzyszą mu silne emocje, jednak nasze decyzje muszą mieć charakter systemowy. Uwzględniamy w nich nie tylko dobro dzieci, ale także kadrę pedagogiczną, dyrektorów oraz funkcjonowanie całej sieci placówek oświatowych – zaznaczył burmistrz.

To nie pierwsza próba reorganizacji sieci szkolnej obejmującej szkołę w Siesławicach. W 2015 roku również planowano jej likwidację, jednak wówczas mieszkańcy zaprotestowali, a kurator oświaty nie wyraził zgody na zamknięcie placówki.
Burmistrz przypomniał również, że od podjęcia poprzedniej uchwały intencyjnej w 2015 roku nie nastąpiły zmiany, które mogłyby realnie wzmocnić szkołę i zagwarantować jej dalsze funkcjonowanie. – Przez te 10 lat rodzice mieszkający w Siesławicach w większości nie decydowali się posyłać tam swoich dzieci. Spośród około 100 dzieci z obwodu szkoły jedynie 35 uczęszcza do tej placówki – dodał.
– Najliczniejsza jest klasa 8 – ma 13 dzieci. W przyszłym roku już jej nie będzie. Klasa 7 ma 2 dzieci. Dlatego dzieci w tej szkole nie mają szans na psychofizyczny rozwój, jaki mają w innych szkołach – dodał.
W opinii jednego z rodziców, Piotra Raka, decyzja radnych oznacza złamanie ciągłości nauki dzieci. Jak podkreśla, część uczniów będzie musiała wrócić do dużych szkół, z których wcześniej odeszli – często na zalecenie poradni psychologiczno-pedagogicznej – i przenieśli się do szkoły w Siesławicach.
– Przeniesienie dzieci do innych placówek będzie dla nich dużym wyzwaniem. Zamierzamy składać skargi, ponieważ w obecnej szkole nasze dzieci są bardzo dobrze zaopiekowane. Tego wsparcia może zabraknąć w dużych szkołach, co w znacznym stopniu wpłynie na ich wychowanie i dalszą edukację – zaznaczył Piotr Rak.

Zgodnie z przyjętą uchwałą, uczniom z Siesławic mają zostać zapewnione miejsca w Publicznej Szkole Podstawowej im. Jana Pawła II w Zbludowicach, oddalonej o niespełna 3 kilometry.
Uchwała została przyjęta większością głosów. Za jej przyjęciem zagłosowało 11 radnych, przeciw było 8, jeden radny wstrzymał się od głosu, a jeden był nieobecny.
Decyzja radnych nie oznacza natychmiastowego zamknięcia szkoły w Siesławicach. Kolejnym etapem procedury jest opinia Świętokrzyskiego Kuratora Oświaty, który może nie wyrazić zgody na likwidację placówki i tym samym zablokować zamiar Rady Miejskiej w Busku-Zdroju.





















