Dom Weselny „Zakątek” we Wrocieryżu w powiecie pińczowskim, przyjmuje kolejnych uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy. W większości są to kobiety i dzieci. Najmłodsze ma ok. 9 miesięcy. Z kolei najstarsza zakwaterowana tu osoba, to mężczyzna w wieku 73 lat.
Jedną z pierwszych osób, która dotarła wraz ze swoimi dziećmi z Ukrainy do Wrocieryża jest pani Natalia z Kijowa. Jak mówi, wyjechała z Ukrainy, kiedy jeszcze nie było tak źle. O tym jak obecnie wygląda sytuacja dowiaduje się z relacji kobiet, które codziennie uciekają z Ukrainy, by ocalić siebie i swoje dzieci.
Pani Natalia z wykształcenia jest psychologiem. Każdy dzień spędza na rozmowach z przyjeżdzającymi tu kobietami i dziećmi. Ponadto pomaga w przygotowaniu obiadu oraz zorganizowaniu dzieciom i pozostałym wolnego czasu.
– Chcemy ich oderwać o tej traumy, by choć na chwilę zapomniały o tym, co się dzieje na ich ojczystej ziemi – mówi.
Każda z przebywających tu osób udziela się na swój sposób. Sprzątają po sobie, pomagają. Pani Natalia podkreśla, że kobietom narodowości Ukraińskiej zależy na tym, by pozostawić po sobie jak najlepsze wrażenie. Pytana o plany na kolejne dni i tygodnie odpowiada, że nie wybiega tak daleko w przyszłość.
Żyje z dnia na dzień. Jest spokojna, bo jej maż prowadzi w Polsce filię swojej firmy i zawsze może tu rozpocząć pracę, a dzieci może spokojnie posłać do polskiej szkoły.
– Mają nadzieję, że wojna szybko się zakończy i wszystko wróci na swoje miejsce – zaznacza.
Syn pani Natalii ma 17 lat. Jak mówi, swoje dalsze kształcenie chciałby kontynuować w Polsce, ale jak na razie barierą jest język.
– Dziękuję wszystkim Polakom za przyjęcie uchodźców, pomoc humanitarną. Jesteśmy wam bardzo wdzięczni. Na razie będę pomagał mamie i przyjeżdżającym tu dzieciom.
Ewa Mika, właścicielka domu weselnego we Wrocieryżu informuje, że obecnie w obiekcie przebywa 91 uchodźców. Pierwsza grupa dotarła tu 27 lutego. Od tamtej pory część osób wyjechała do swoich rodzin i znajomych.
– O pierwszego dnia wszystkim zapewniamy opiekę, całodzienne wyżywienie i wszystko to, czego potrzebują na bieżąco.
Aleksy Koziara – emerytowany strażak z Pawłowic wyszedł z inicjatywą zagospodarowania ukraińskim rodzinom wolnego czasu w Pińczowie. Uchodźcy odwiedzili dziś m.in. Dom Ariański, Muzeum Regionalne w Pińczowie oraz komendę PSP w Pińczowie.