W atakowanym przez Rosjan Mariupolu na wschodzie Ukrainy ludzie chowają zwłoki swoich sąsiadów na podwórkach, a w związku z brakiem prądu i gazu gotują jedzenie na ogniskach – podaje mariupolska rada miejska, cytowana we wtorek przez Ukrinform.
„Rosyjscy okupanci nadal uderzają w Mariupol, wszystkie dzielnice są zrujnowane przez wrogi ogień” – napisała mariupolska rada miejska.
Według niej w mieście „nie ma ulic bez rozbitych okien, zniszczonych mieszkań czy nawet budynków”.
„Trudno również powiedzieć, ile jest ofiar rosyjskiej agresji, bo ciała zabitych sąsiedzi chowają bezpośrednio na podwórkach osiedli mieszkaniowych” – podała rada miejska.
W Mariupolu nie ma prądu, wody, gazu, łączności. Mieszkańcy gotują jedzenie obok domów, na ogniskach.
Zapewniono, że obrońcy Mariupola powstrzymują wrogie próby przedarcia się do miasta.