Ponad milion uchodźców z Ukrainy uciekających przed wojną wjechało do Polski. Wielu z nich trafia do punktów recepcyjnych, w których mogą się ogrzać, przebrać i odpocząć po podróży. Tam też jest organizowany dla nich dalszy transport w głąb Polski lub do innych krajów europejskich.
Na punkty recepcyjne zamieniane są m.in. sale sportowe czy nieczynne magazyny i stare centra handlowe.
Jeden z punktów recepcyjnych, do którego trafiają Ukraińcy, którzy przekraczają polsko-ukraińskie przejście w Hrebennem, jest w Lubyczy Królewskiej na Lubelszczyźnie. Tam cudzoziemcy korzystają z sali sportowej miejscowej szkoły podstawowej. W głównej sali są łóżka polowe, materace, na których mogą odpocząć po wyczerpujące podróży Ukraińcy.
Ogromny punkt recepcyjny powstał też w Hali Kijowskiej dawnego centrum handlowego w Młynach koło przejścia w Korczowej na Podkarpaciu. To na tym przejściu – zaraz po Medyce – odprawianych jest najwięcej Ukraińców, dlatego w Hali Kijowskiej i obok niej ciągle są setki, jak nie tysiące uchodźców.
Organizowana jest im pierwsza opieka po przekroczeniu granicy i transport autokarami do kolejnych miejscowości w Polsce i innych europejskich krajów – np. Niemiec czy Finlandii.