W Parku Etnograficznym w Tokarni odbył się Bieg Tropem Wilczym. To inicjatywa, która ma na celu upamiętnienie żołnierzy niezłomnych.
W wydarzeniu uczestniczyło około 200 osób. Przed startem chwilą ciszy upamiętniono ukraińskich żołnierzy i osoby cywilne zabite podczas trwającej wojny. W biegu od wielu lat udział bierze m.in. pan Grzegorz.
– Biegi to moja pasja i sposób, by dobrze się czuć i mieć kondycję. W tym biegu udział biorę co roku, a dziś pobiegłem już w 10 km biegu w Kielcach a teraz jestem tu, w Tokarni. Pobiegłem ku pamięci żołnierzy niezłomnych. Pokój na świecie jest rzeczą niezwykle ważną i mam nadzieję, że wojna na Ukrainie zostanie szybko zakończona. By w końcu ci ludzie mogli się znowu czuć bezpieczni – dodał pan Grzegorz.
Anna Krupka, wiceminister sportu przypominała, że w tym roku Bieg Tropem Wilczym ma podwójny wymiar.
– Jest taki piękny cytat – chcieli nas pogrzebać, chcieli nas zakopać. Nie wiedzieli, że jesteśmy ziarnem. Z tego ziarna wyrosła walka o wolną, suwerenną i niepodległą Polskę. Dlatego także dzisiaj Polacy tak ofiarnie pomagają Ukrainie. Wiedzą przez co Ukraina przechodzi, historia jest nauczycielką życia – dodała Anna Krupka.
Jak powiedział Piotr Wawrzyk, wiceminister spraw zagranicznych, te dwa wydarzenia, czyli Bieg Tropem Wilczym oraz wojna na Ukrainie paradoksalnie łączą się ze sobą.
– Żołnierze niezłomni nigdy się nie poddali, podobnie jak teraz nie poddają się żołnierze i mieszkańcy Ukrainy. Można powiedzieć, że to są ukraińscy żołnierze niezłomni A.D. 2022 – dodał Piotr Wawrzyk.
Dzisiaj jest szczególna niedziela, dzień upamiętnienia tych wszystkich naszych niezłomnych bohaterów, powiedział z kolei senator Krzysztof Słoń z Prawa i Sprawiedliwości.
– To dzięki nim mamy możliwość integracji i cieszenia się sobą nawzajem. Dziś nie o bieg tylko chodzi, ale o to, aby mieć świadomość i empatię narodową. Nie byłoby wolnej i niepodległej Polski gdyby nie tamci bohaterzy, którzy całe swoje życie, wszystkie swoje plany poświęcili dla Ojczyzny – dodał Krzysztof Słoń.
Andrzej Bętkowski, marszałek województwa świętokrzyskiego powiedział, że dla niego Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych ma również osobisty wydźwięk.
– W mojej rodzinie były osoby, które po wojnie musiały się ukrywać za to, że w czasie konspiracji byli po tej stronie, która nie uznawała moskiewskiej władzy – dodał Andrzej Bętkowski.
Wszyscy uczestnicy biegu otrzymali pamiątkowe medale.