Bieg Tropem Wilczym odbywa się w niedzielę (6 marca) w wielu świętokrzyskich miastach. Inicjatywa ma na celu upamiętnienie żołnierzy niezłomnych. Bieg po raz dziesiąty odbył się m.in. w Kielcach. Jego uczestnicy wystartowali z Rynku i ulicami m.in. Sienkiewicza, Ściegiennego i Jana Pawła II dotarli do mety, która znajdowała się także na kieleckim Rynku.
W tym roku uczestnicy biegu mieli do pokonania 10 km, a inicjatywa miała na celu nie tylko upamiętnienie żołnierzy niezłomnych, ale także wsparcie mieszkańców Ukrainy, mówi Paweł Jańczyk, organizator biegu.
– W tym roku nasz bieg jest szczególny. Wspominamy historię, ale nie rozpamiętujemy jej. Żyjemy teraźniejszością i musimy też pamiętać o tym, co się teraz dzieje na Ukrainie. Chcieliśmy weprzeć naszych wschodnich sąsiadów, dlatego zorganizowaliśmy dla nich zbiórkę konkretnych rzeczy, a więc leków i zabawek, które przekażemy do hotelu „Ameliówka”, który z kolei organizuje rządowy konwój na Ukrainę – dodał Paweł Jańczyk.
W zawodach zorganizowanych przez urząd miasta i Stowarzyszenie SieBiega bezkonkurencyjny był Tomasz Biskupski, który pokonał trasę w czasie 32,37 m i wyprzedził ma mecie Dariusza Zagdańskiego i Piotra Pichetę. Wśród kobiet triumfowała Wioletta Kierczyńska przed Ingą Lawinowską i Anną Latkowską.
– Zawsze sezon otwieram biegiem w Kielcach i tak było i tym razem – powiedział zwycięzca zawodów Tomasz Biskupski z Sukowa. Startujemy by uczcić pamięć żołnierzy walczących o naszą wolność, a w tym roku również w ten sposób możemy dać wyraz wsparcia dla Ukrainy. Chociaż wynik sportowy nie jest w tym biegu najważniejszy udało się osiągnąć niezły rezultat, który dobrze rokuje na rozpoczynający się sezon – dodał Tomasz Biskupski.
– W Kielcach nie ma łatwych trach, dlatego trzeba było się zmęczyć, aby ukończyć bieg, w którym nie skupiałam się na innych tylko walczyłam sama z sobą i wygrałam wśród kobiet – stwierdziła Wioletta Kierczyńska z Brzezin.
Wśród kilkuset uczestników biegu byli m.in. Mira i Piotr Wójciccy.
– Jesteśmy patriotami i we wszystkich biegach bierzemy udział. Biegamy 11 listopada, z okazji 3 maja i także dla żołnierzy niezłomnych. Ja sobie nie wyobrażam nie być tu dzisiaj. Co prawda ostatnio nie mogłam trenować, bo chorowałam na COVID-19, ale i tak chciałam wziąć udział w tej imprezie. W przyszłym roku, w specjalnym wózku, pobiegnie z nami także nasz 11-letni wnuczek – mówi Mira Wójcicka.
– Dobraliśmy się z żoną, bo obydwoje lubimy biegać, więc biegamy razem. Tym bardziej, gdy idea jest słuszna – powiedział z kolei Piotr Wójcicki.
Po raz kolejny w Biegu Tropem Wilczym udział wzięła także pani Edyta.
– Biegnę dla samej intencji, dla upamiętnienia żołnierzy niezłomnych. To jest dla mnie ważny bieg, choć nie mam za dużo siły, bo ostatnio nie trenowałam. Tu nie chodzi o wyniki, o to kto pierwszy wbiegnie na metę, ale o to, by przebiec te 10 km. Biegamy nie dla siebie, a dla kogoś. Dla Ukrainy i przede wszystkim dla Polski – dodała pani Edyta.
Najlepsi uczestnicy biegu otrzymali pamiątkowe puchary. W tegorocznym biegu wzięło udział 356 osób z Kielc i okolic.
DOBROMIERZ
Ponad 300 osób uczestniczyło w biegu Tropem Wilczym w Dobromierzu. Organizatorem imprezy jest Zespół Przedszkolno-Szkolny w Dobromierzu, a okolicznościowe medale wręczył Jan Józef Kasprzyk szef urzędu do spraw kombatantów i osób represjonowanych.
Uczestnicy biegli w koszulkach z wizerunkami żołnierzy niezłomnych i jak mówią chcą ich upamiętnić i jednocześnie sprawdzić swoje sportowe możliwości.
– Dla mnie bieg jest ważny bo uczę historii i chcę pokazać młodzieży, że warto brać udział w takich wydarzeniach, by upamiętniać np. żołnierzy niezłomnych – mówi pani Ewa.
– Jestem bardzo podekscytowany, mam nadzieję, że zajmę jakieś miejsce, bo lubię biegać – dodaje Krzysztof Gołyń.
Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych podkreśla, że szkoła w Dobromierzu jest pięknym przykładem upowszechniania wśród najmłodszych wiedzy historycznej.
Z kolei Robert Dzierzgwa, dyrektor Zespołu Przedszkolno-Szkolnego w Dobromierzu informuje, że po przerwie związanej z pandemią tym razem bieg został zorganizowany w 10 kategoriach.
– W wydarzeniu biorą udział przedszkolaki, a górnej granicy wieku nie wskazaliśmy. Celem wydarzenia jest połączenie sportu i historii.
Biegu Tropem Wilczym w Dobromierzu zakończy konferencja historyczna Jana Józefa Kasprzyka „Nigdy więcej wojny” poświęcona roli żołnierzy niezłomnych w odzyskaniu wolności.
KOŃSKIE
Mieszkańcy Końskich upamiętnili żołnierzy niezłomnych i okazali solidarność z narodem ukraińskim przy okazji Biegu Tropem Wilczym w Stadnickiej Woli.
W wydarzeniu wzięło udział około 200 osób. Burmistrz Krzysztof Obratański cieszy się z dużego zainteresowania biegiem oraz z faktu, że część osób przyszła okazać solidarność z Ukrainą.
– Tak, jak walczyli żołnierze niezłomni, całe podziemie niepodległościowe w Polsce, tak dziś walczą żołnierze i całe społeczeństwo Ukrainy – dodał.
Uczestnicy marszu podkreślali, że chcą upamiętnić żołnierzy niezłomnych i okazać swoją solidarność z Ukrainą.
– Dzięki żołnierzom niezłomnym możemy żyć w wolnym, niepodległym kraju, a także pomagać tym, którzy obecnie walczą, a ich kraj jest pogrążony w wojnie – mówi Mateusz Deka.
– Teraz widzimy w rzeczywistości, że wojna jest złem. Kto by przypuszczał, że się tak cofniemy w czasie – dodaje pan Mariusz.
Gmina Końskie wręczyła też nagrody dla uczestników konkursu wiedzy historycznej „Przywróćmy ich pamięć” w Zespole Placówek Oświatowych w Stadnickiej Woli.
MICHNIÓW
W kameralnych warunkach, na terenach leśnych, po raz pierwszy w Michniowie odbył się Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych „Tropem Wilczym”.
Tadeusz Sikora, dyrektor Muzeum Wsi Kieleckiej, którego oddziałem jest Muzeum Martyrologii Wsi Polskiej, zaznaczał, że miejsce jest szczególne, zarówno pod względem historycznym jak i społecznym.
– Tu jest niezwykła atmosfera, pełna serdeczności i prostoty. Jest to także miejsce, w którym stała gajówka Wikłów, a więc rodziny, która pierwsza zginęła w pacyfikacji Michniowa. Bieg organizujemy tu po raz pierwszy, wyznaczyliśmy tylko symboliczną trasę o długości 1963 metrów, by mógł pokonać ją każdy, bez względu na kondycję – dodał dyrektor.
Sygnał do startu dał marszałek województwa świętokrzyskiego Andrzej Bętkowski.
– Każda forma aktywności jest warta promowania, a tu dodatkowo bieg ma wymiar patriotyczny i wychowawczy, bo upamiętniamy żołnierzy niezłomnych – zaznaczał.
Lasy Państwowe są strażnikiem pamięci o swoich bohaterach, a takim był gajowy Wikło, który zginął w czasie pacyfikacji wsi – przypomniał nadleśniczy Nadleśnictwa Suchedniów Piotr Fitas.
– Zawsze chętnie gościmy wszystkich, którzy organizują wydarzenia promujące aktywność i patriotyzm – dodał.
Wśród uczestników, którzy stanęli na starcie, byli przedstawiciele różnych grup wiekowych. Jak podkreślali, Michniów jest miejscem szczególnym, dlatego uczestniczenie w biegu w tym miejscu ma podwójnie istotny wymiar – upamiętnienia żołnierzy podziemia antykomunistycznego i ofiar pacyfikacji wsi.
W Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Michniowie uczestniczyło ponad 100 osób.
OSTROWIEC ŚWIĘTOKRZYSKI
Ponad 230 osób wzięło udział w czwartej edycji ostrowieckiego Biegu Tropem Wilczym. Zawody tradycyjnie odbyły się na Gutwinie w leśnictwie Zwierzyniec. Przed rozpoczęciem biegu oklaskami wyrażono solidarność z walczącą Ukrainą.
Uczestniczący w wydarzeniu Hubert Żądło, wójt gminy Bałtów wybrał symboliczny dystans na 1963 metry. Jak mówi, kondycja nie pozwala mu na więcej, jednak chciał oddać hołd ostatniemu „wyklętemu” Józefowi Franczakowi „Lalkowi”.
– Atmosfera wspaniała. Warto przypomnieć tych, którzy walczyli za nasza ojczyznę, prawdziwych bohaterów – mówi Hubert Żądło.
Prawie całą rodzinę, w tym 4-miesięcznego wnuka, ale także córkę, syna i synową zabrał ze sobą na bieg poseł Andrzej Kryj. Podkreśla, że to ważne, aby przywracać pamięć o niezłomnych.
– Warto oddać hołd żołnierzom niezłomnych, bo to, że żyjemy w wolnej Polsce, to też ich zasługa – podkreśla parlamentarzysta.
Senator Jarosław Rusiecki mówi, że w tym roku spróbował swoich sił w 5-kilometrowym marszu nordic walking. Jako inicjator wydarzenia bardzo cieszy się, że tak wiele osób skorzystało z zaproszenia i wzięło udział w biegach.
– Piękne wyzwanie dla nas, ale to też uczczenie żołnierzy, którzy podjęli trud walki po 1945 roku. Cieszy mnie to, że w tym czasie było tylu chętnych, aby ich upamiętnić – mówi senator.
Najlepsi zawodnicy otrzymali nagrody pieniężne, a także rzeczowe, m.in. rowery czy vouchery do buskiego sanatorium.
Po dekoracji organizatorzy złożyli kwiaty przed pomnikiem w Jeleńcu, gdzie w 1944 roku doszło do zwycięskiej bitwy AK pod dowództwem generała Antoniego Hedy „Szarego”.
SANDOMIERZ
Ponad 180 osób wzięło udział w biegu Tropem Wilczym zorganizowanym w Sandomierzu. Wszyscy przebiegli 1963 metry – to symboliczna cyfra, nawiązująca do roku, w którym zginął w walce ostatni Żołnierz Niezłomny.
Pan Sebastian powiedział, że główną motywacją do tego, aby wziąć udział w tej imprezie była chęć uczczenia pamięci Żołnierzy Niezłomnych. Ma to dla niego wymiar patriotyczny.
Z kolei pan Mateusz z Tarnobrzega stwierdził, że jest to dla niego forma oddania hołdu bohaterom, poza ty ten bieg jednoczy ludzi tym bardziej teraz, gdy na Ukrainie toczy się wojna wywołana agresją Rosji.
Do tej sytuacji nawiązał poseł PiS Marek Kwitek, który stwierdził, że jest dużo analogii w wojnie, która toczy się teraz na Ukrainie a naszą sytuacją znaną z kart historii.
– Ukraińcy walczą teraz o suwerenność swojego kraju, walczą praktycznie z tym samym wrogiem. Te obrazy, które są przed naszymi są bardzo podobne do tych, które były wtedy – grabieże, strzelanie do ludności cywilnej. To jest tragiczne, że my nie wyciągnęliśmy żadnych wniosków z historii – dodał poseł Kwitek.
Burmistrz Sandomierza Marcin Marzec stwierdził, że bardzo go cieszy wysoka frekwencja na Biegu Tropem Wilczym bo to oznacza, że nie tylko wpisał się on w kalendarz wydarzeń sportowych w mieście, ale ma w nim szczególną pozycję.
– Pamięć o Żołnierzach Niezłomnych czcimy nie tylko podczas uroczystości na cmentarzu i przy symbolicznej mogile ppłk Antoniego Wiktorowskiego. Możemy to robić także w sposób aktywny przypominając postaci naszych bohaterów .
Wszyscy uczestnicy biegli w jednakowych koszulkach zapewnionych przez organizatora, czyli Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, z napisem 10. Bieg Tropem Wilczym. Każdy otrzymał też pamiątkowym medal. Wśród biegaczy byli m.in żołnierze WOT.