Grupa salowych z ostrowieckiego szpitala, które otrzymały w ubiegłym roku wypowiedzenia z pracy, prosiła dziś o wsparcie podczas sesji rady powiatu. Kobiety uważają, że zwolnienia lekarskie czy wiek emerytalny nie powinny być argumentami w podejmowaniu decyzji o zatrudnieniu.
Przedstawicielka salowych Anna Kisiel-Niedźwiecka, która otrzymała wypowiedzenie, zaapelowała w imieniu swoim i koleżanek, do starosty ostrowieckiego Marzeny Dębniak. Podkreśliła, że czasy są niepewne, a zwalnianie salowych w czasie pandemii koronawirusa nie jest odpowiednie. Dodała, że nie każdy, kto idzie na zwolnienie lekarskie, jest leniem i podała swój przykład, kiedy po operacji kręgosłupa i rehabilitacji szybko wróciła do pracy, ponieważ był to jej priorytet. Teraz pozostanie bez zatrudnienia, a ma troje dzieci, a także schorowaną matkę.
Jak dodała przedstawicielka salowych, w szpitalu było brudno nie dlatego, że nie pracowały, ale dlatego, że nie było podstawowych środków czystości i sprzętów.
Starosta Marzena Dębniak, do której zwróciły się salowe, podkreśliła, że panie nigdy do niej nie przyszły na spotkanie, aby omówić sytuację. Dodatkowo – jak stwierdziła – sprawy zatrudnienia zależą od dyrektora i on ponosi za nie całkowitą odpowiedzialność. Podpowiedziała, że salowe mogą iść do sądu pracy, jeśli uważają, że zostały zwolnione niesłusznie. Jako argument podała także fakt, że żaden ze szpitalnych związków nie wstawił się za nimi.
Z kolei dr Adam Karolik, dyrektor ds. medycznych stwierdził, że to inne salowe zwróciły mu uwagę na to, że część koleżanek nieuczciwie podchodzi do obowiązków. Z danych w kadrach wynikło, że niektóre salowe regularnie przebywały na zwolnieniach np. w Wigilię. W tym czasie na ich prywatnych kontach w serwisach społecznościowych pojawiały się zdjęcia z wyjazdów.
Z kolei Tomasz Kopiec, dyrektor naczelny lecznicy zapewnił, że rzetelnie pracujące salowe będą otrzymywały premie, wprowadził bowiem system, którego do tej pory w szpitalu nie było. Od 1 kwietnia będą premie kwartalne i roczne, obowiązywać będą w dziale higieny szpitalnej. Dodatkowe pieniądze salowe otrzymają, gdy ich praca będzie wysoko punktowana.
W sprawie ostrowieckich salowych interweniował poseł Andrzej Szejna, który dokonał poselskiej interwencji na prośbę Krystiana Karola Krasowskiego, prezesa Ogólnopolskiego Międzyzakładowego Związku Zawodowego Personelu Pomocniczego w Ochronie Zdrowia.
Jak informowało Radio Kielce, chodzi o 22 salowe.