Przy byłym koneckim więzieniu Urzędu Bezpieczeństwa, gdzie mordowano żołnierzy podziemia walczących z radzieckim reżimem upamiętniono Narodowy Dzień Żołnierzy Niezłomnych.
Krzysztof Obratański burmistrz Końskich zwrócił uwagę na sytuację za wschodnią granicą Polski. Jak podkreślił, coś co jest wspomnieniem kombatantów jest obecnie nauką dla wszystkich zgromadzonych.
– Dzisiaj, kiedy wojna w całej swojej strasznej postaci zbliża się do granic Polski, zaczynamy doświadczalnie rozumieć czym jest wojna, której doświadczyli Polacy w czasie II wojny światowej. To zrozumienie wyzwala odruchy współczucia i solidarności, które są udziałem polskiego społeczeństwa.
Burmistrz przypomniał jednocześnie, że w budynku byłego Urzędu Bezpieczeństwa dochodziło do brutalnych przesłuchań i mordów żołnierzy podziemia ludzi, którzy zabiegali o wyzwolenie Polski spod radzieckiej okupacji.
– Tego nie możemy zapomnieć. Patrząc na zryw solidarności na granicach kraju, widać, że z tego wyciągnęliśmy wnioski – zauważa burmistrz.
Uczestnicząca w obchodach młodzież koneckich szkół przyznaje, że obchody patriotycznego święta w kontekście realnej wojny w sąsiedztwie są inne i bardziej emocjonalne.
– Ludzie bardziej angażują się w upamiętnienie. Widać też, że te obchody są bardziej uroczyste -mówi Maja Nowakowska.
– Sytuacja w Ukrainie jest bardzo przykra i w ogóle nie powinna mieć miejsca. Żyjemy w XXI wieku i nikt by się nie spodziewał, że może nas czekać wojna – dodaje Maja Baran.
Przedstawiciele urzędu miasta,dtarostwa, Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej i szkół złożyli wieńce i zapalili znicze przed tablicą upamiętniającą ofiary reżimu.