Pochodzący z Ukrainy uczniowie Powiatowego Zespołu Szkół w Chęcinach zostali objęci pomocą psychologiczną. Uczy się tam ponad 50 młodych Ukraińców, głównie z Winnicy.
Do szkolnego internatu przyjechali jeszcze kiedy trwała nauka zdalna, bo ich rodzice bali się wojny z Rosją. Obawy niestety okazały się słuszne. Część uczniów została zatrzymana na Ukrainie i wcielona do armii.
Anna Malek, Nataliia Levadivska, Anna Tants oraz Daria Havryliuk do szkoły dojechały. Jak mówią, bardzo martwią się o swoich bliskich, którzy zostali na Ukrainie.
– Nie spaliśmy całą noc, ustawiliśmy sobie zegarki, co godzinę wstawaliśmy, sprawdzaliśmy co się dzieje. W miejscu, gdzie mieszkam, wypuszczone były trzy rakiety – opowiada Anna Tants. Nataliia dodaje, że jej bliscy chronią się w piwnicy przed ewentualnym atakiem Rosjan. Bliscy Darii nie chcą uciekać z Ukrainy. – Mama mówi, że co będzie, to będzie. Nie chce zostawić domu – tłumaczy dziewczyna. Anna Malak dodaje, że uczniowie czują wsparcie ze strony nauczycieli i rówieśników z Chęcin. – To nam bardzo pomaga – zapewnia.
Halina Kołodziejczyk, dyrektor Powiatowego Zespołu Szkół w Chęcinach mówi, że dla jej uczniów najgorszy był pierwszy dzień po ataku Rosjan. – Rano w momencie, kiedy dostali informacje, że Rosjanie zaatakowali, trochę spanikowali. Była rozpacz, pobiegli do bankomatu, zaczęli wypłacać pieniądze. Był płacz, płakali nawet chłopcy, płakali moi nauczyciele – opowiada Halina Kołodziejczyk.
Jak dodaje, ukraińskiej młodzieży z lękiem i emocjami pomogą uporać się specjaliści z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Piekoszowie. – Ze strony mojej i moich nauczycieli też mogą liczyć na wsparcie – zapewnia dyrektor.