– Wydawało się, że Putin nie odważy się na otwarty konflikt, ale analizując jego dotychczasowe działania widać, że nie blefował i nie blefuje – mówi Marek Kwitek.
Poseł zauważa także analogię do działań Hitlera, które miały miejsce w 1939 roku.
– Putin wykorzystał naiwność Zachodu, a my jako sąsiad ostrzegaliśmy z kim mamy do czynienia. Świat jednak nie reagował, a nałożone sankcje nie były dotkliwe. Teraz okazuje się, że na tych pieniądzach płynących do niego, poprzez dostawy gazu zbroił armię, a Europa pozostawała głucha, bo nie wyobrażała sobie konfliktu zbrojnego w XXI wieku – wyjaśnia poseł.
Marek Kwitek podkreśla że wszyscy patrzymy z przerażeniem na to co się dzieje, ponieważ prawdopodobnie nie skończy się to tylko na ataku Ukrainy. Ten konflikt ma także ogromny wpływ na bezpieczeństwo całego kontynentu.
– Putin doskonale wie, że siły NATO nie zostaną wprowadzone na Ukrainę, dlatego działa z premedytacją doprowadzając do strasznych obrazów wojny za naszą wschodnią granicą. Chce budować wielką, imperialną Rosję nie patrząc na sąsiadów – zaznacza poseł.
Marek Kwitek zwraca uwagę również na podejrzaną retorykę, którą stosuje Władimir Putin, wskazując, że wszystko co robi, czyni w imię utrzymania pokoju.
– Według niego agresorem jest Ukraina, która napada na wielką Rosję bronią nuklearną. To jest kolejny niepokojący aspekt, ponieważ Ukraina sama się rozbroiła w imię zachowania integralności. Państwa gwarantowały jej integralność granic, a skończyło się tylko na słowach. Dla Putina zaś jedynym argumentem, z którym się liczy, jest siła, a mimo wzmocnienia wschodniej flanki NATO, takiej siły świat nie posiada – wyjaśnia poseł.
Marek Kwitek dodaje też, że gra toczy się o wielką stawkę i to od nas zależy czy jesteśmy w stanie powstrzymać te ataki. Tu nie liczą się słowa, ale czyny.