W poniedziałek (21 lutego) prezydent Rosji Władimir Putin zdecydował o uznaniu niepodległości separatystycznych regionów Ukrainy: ługańskiego i donieckiego. Poprosiliśmy o komentarze co do konsekwencji takiej decyzji.
Wiceminister Piotr Wawrzyk
To jest oczywiste złamanie prawa międzynarodowego – tak decyzję prezydenta Rosji, Władimira Putina o uznaniu niepodległości separatystycznych regionów Ukrainy: ługańskiego i donieckiego ocenił Piotr Wawrzyk, wiceminister spraw zagranicznych. Jak stwierdził w rozmowie z Radiem Kielce – nie pierwszy raz przywódca Federacji Rosyjskiej przejdzie do historii światowej polityki, jako człowiek, który łamie międzynarodowe zasady z równą łatwością, jak czynili to Stalin, czy Hitler.
– Teraz czas na zdecydowaną reakcję Zachodu. Sankcje muszą być radykalne, by Władimir Putin nie odważył się już działać w tym samym kierunku, bo takie zapowiedzi można wyczytać z jego orędzia do narodu. Ale sankcje powinny też skłonić go, by wycofał się z tych terytoriów Ukrainy, które uważa za swoje. Jeśli tego nie zrobimy, może posunąć się dalej. Jego percepcja rzeczywistości, nakreślona w wystąpieniu do narodu pozwala snuć takie domysły – powiedział wiceminister.
Piotr Wawrzyk stwierdził, że kolejnym krokiem Putina będzie podpisanie z dwiema rzekomo niepodległymi republikami szeregu umów, a jedną z nich z pewnością będzie umowa wojskowa. Ale nie zmienia to faktu, że będzie to złamanie międzynarodowego prawa. Putin, nawet te porozumienia, które sam podpisuje, też łamie. Tak robił Hitler przed drugą wojną światową – najpierw podpisywał porozumienia na przykład z Wielką Brytanią, Polską, czy Czechosłowacją, a później je w sposób ordynarny łamał. Cóż, Władimir Putin nawiązuje swoją postawą do tych niechlubnych tradycji – powiedział.
Wiceminister spraw zagranicznych podkreślił, że demokratyczny Zachód musi zareagować natychmiast radykalnie i zdecydowanie na decyzję prezydenta Rosji, nie wolno mu bowiem pokazać, że świat nie jest zdolny do reakcji. Świat musi być ostry, tak, jak wcześniej zapowiadały Stany Zjednoczone, zapowiadając sankcje dotkliwe i niespotykane. Unia Europejska podobnie mówiła, że jeśli będzie agresja Rosji na Ukrainę, czy też dojdzie do naruszenia integralności terytorialnej tego państwa, to nałoży sankcje gospodarcze i polityczne. Teraz należy tylko się wywiązać z tych składanych wcześniej deklaracji – zaznaczył wiceszef polskiej dyplomacji.
Poseł Krzysztof Lipiec
To skandal, takie decyzje są typowe w państwach, które z demokracją nie mają nic wspólnego, w państwach totalitarnych, a takim właśnie jest Rosja – tak ogłoszoną w orędziu do narodu decyzję prezydenta Władimira Putina o uznaniu niepodległości separatystycznych regionów Ukrainy: ługańskiego i donieckiego ocenił poseł Krzysztof Lipiec, lider świętokrzyskich struktur Prawa i Sprawiedliwości. Parlamentarzysta przyznał jednak, że nie jest ona wielkim zaskoczeniem.
– Jestem przekonany, że ta decyzja nie będzie miała uznania państw cywilizowanych, w świetle międzynarodowego prawa nie może uzyskać aprobaty – zaznaczył.
Krzysztof Lipiec stwierdził, że solidarne wobec agresywnej postawy Rosji państwa demokratycznej Europy podtrzymają swoją postawę wsparcia dla wolnej, niezależnej Ukrainy. – I tu nie oczekuję, że nastąpi zmiana stanowisk, bo przecież nie może tak być, aby te wysiłki w sferze dyplomacji, w sferze polityki międzynarodowej poszły na marne. I wręcz należy spodziewać się tego, że decyzja Federacji Rosyjskiej zostanie potępiona przez państwa cywilizowanego świata – zaznaczył świętokrzyski parlamentarzysta.