Unikalny zapis ludzkiej tragedii powstał w Bodzentynie podczas okupacji. W ukryciu przetrwał piętnaście lat i zaginął w czasie komuny. Czy odzyskamy pamiętnik?
Dawid Rubinowicz urodził się 27 lipca 1927 roku w Kielcach. Nie wiadomo kiedy jego rodzice przeprowadzili się do wsi Krajno nieopodal Bodzentyna. Jego ojciec Josek (Józef) prowadził malutką mleczarnię. Matka Dawida – Tauba prowadziła dom, wychowywała dzieci i często udzielała pomocy medycznej sąsiadom z okolicy. W marcu 1942 r. rodzina została przesiedlona przez Niemców do getta w Bodzentynie i zamieszkała w domu przy ulicy Kieleckiej 13.
To tam 21 marca 1940 r. Dawid zaczął spisywać swoje wojenne przeżycia. Celowo piszemy wojenne, bowiem jak wspominał jego szkolny kolega Tadeusz Janicki, chłopiec pisał pamiętnik już przed wojną, a swoje notatki ilustrował rysunkami.
Dziennik urywa się nagle, a ostatni wpis nosi datę 1 czerwca 1942 r. W poniedziałek 21 września 1942 r., Żydów z Bodzentyna załadowano w Suchedniowie do bydlęcych wagonów i skierowano do obozu zagłady w Treblince. Wśród nich był Dawid Rubinowicz z Krajna.
Rubinowicz pozostawił opis Holocaustu widziany oczyma dziecka. Dziennik Dawida mieścił się w pięciu szkolnych zeszytach. Prawdopodobnie przed wywiezieniem z Bodzentyna oddał je sąsiadom, rodzinie Stanisława Wacińskiego. Ten przekazał później rękopis swojemu bratu Antoniemu. Pamiętnik był przechowywany na strychu w jego domu przez 15 lat i odnaleziono go w sierpniu 1957 roku.
Zapiski zainteresowały Artemiusza i Helenę Wołczyków, którzy postanowili odczytywać je w prowadzonym przez siebie lokalnym radiowęźle. Dla niezorientowanych słuchaczy wyjaśniamy, że były to uliczne megafony zamontowane między innymi w Bodzentynie. Od 1 października 1957 r. odczytywano je publicznie w 24 odcinkach, raz w tygodniu.
W marcu 1959 roku do Bodzentyna przyjechała dziennikarka Maria Jarochowska, aby zebrać materiały do jednego z reportaży. To właśnie ona otrzymała od Artemiusza Wołczyka zapiski Rubinowicza. 1960 roku pamiętnik ukazał się drukiem w wydawnictwie „Książka i Wiedza”. Wstęp napisał Jarosław Iwaszkiewicz, a posłowie Jarochowska i …ślad po zeszytach Dawida Rubinowicza zaginął.
Nie ma ich w wydawnictwie i oficjalnie nikt nie wie gdzie są, o ile w ogóle przetrwały. Pojawiały się co prawda informacje, że po śmierci Marii Jarochowskiej pamiętniki odziedziczył jej syn, ale ten od lat przebywa za granicą i nigdy ich publicznie nie pokazał…
Więcej o losach Dawida Rubinowicza i Żydów z bodzentyńskiego getta w najnowszym odcinku słuchowiska „Akcja Reinhardt. Cel: Świętokrzyskie”. Kolejne odcinki w każdą niedzielę o 14.45.