W Starachowicach odbył się koncert w ramach Środkowoeuropejskiego Festiwalu Muzyki Dawnej, w hali lejniczej Muzeum Przyrody i Techniki zaśpiewała Schola Cantorum Kielcensis i chór Portamento.
Koncert zatytułowany „W przestrzeni sacrum i profanum” jest jednym z wydarzeń otwierających Festiwal Muzyki Dawnej. Po raz pierwszy odbył się w poprzemysłowej przestrzeni Muzeum Przyrody i Techniki, jak podkreśla jego dyrektor Paweł Kołodziejski to kolejna okazja do prezentowania muzyki w tym miejscu, bo corocznie odbywa się tu Festiwal Blues pod Piecem, a pod koniec roku planowany jest koncert muzyki nowoczesnej:
– To zupełnie nowy wymiar, w jakim wykorzystywana jest hala lejnicza. Przez lata była przestrzenią zupełnie innych dźwięków, przemysłowych, teraz doskonale sprawdza się jako sala koncertowa.
Siostra Hanna Szmigielska, założycielka i dyrygent Scholi Cantorum Kielcensis, nie kryła zachwytu Muzeum jako miejscem do wykonywania muzyki:
– To przestrzeń dziewicza do śpiewu, nie ma tu nagromadzenia przedmiotów, jak często bywa w muzeach. Jestem zachwycona tą halą.
Z kolei Bożena Mrózek, prowadząca chór Portamento, mówiła, że dziewczęta wykonujące ten rodzaj śpiewu cechują się dużą dojrzałością i mają duże umiejętności wokalne:
– Same polecają nasz zespół koleżankom, a śpiewają tu już kolejne pokolenia chórzystek. Widzę ich dorastanie do takiego rodzaju śpiewu i pracę nad utworami.
Koncert odbywał się w hali lejniczej, ale to była jedna z ostatnich okazji do takiego wykorzystania jej przestrzeni, bo w przyszłości ma tu się znajdować SOWA, czyli małe Centrum Nauki Kopernik, a wydarzenia muzyczne będą organizowane w innych miejscach Muzeum.