Zamiast wizyt studyjnych w partnerskich krajach jest spotkanie online, ale nie brakuje wymiany wzajemnych doświadczeń i kontaktów z rówieśnikami. Uczniowie z Zespołu Szkół nr 3 w Kielcach, mimo pandemii, uczestniczą w projektach europejskich.
Jak wyjaśnia Tamara Hachulska – nauczyciel języka angielskiego i koordynator projektów europejskich w ZS nr 3, powoli końca dobiega projekt pod hasłem „2 smart 2 start”, w którym oprócz kielczan bierze udział młodzież z Finlandii, Turcji, Islandii i Rumunii.
– Tematyka jest bardzo przydatna i ważna. Mówimy o zdrowych nawykach, zdrowym trybie życia, ale nie tylko o diecie, bo poruszamy także kwestie używek, różnych form uzależnień, w tym uzależnienia od mediów społecznościowych. Staramy się nie tylko pokazać, że problem jest, ale także wskazać rozwiązania, albo przynajmniej poszukać ich razem z młodzieżą – wyjaśnia.
Projekt rozpoczął się w roku szkolnym 2019/20 i miał trwać dwa lata. Z powodu pandemii wydłużony został do trzech. Mimo to uczniowie tylko raz wzięli udział w prawdziwej wizycie studyjnej. W lutym 2020 roku byli w Finlandii.
W tym tygodniu młodzież powinna spotkać się ze swoimi rówieśnikami z Turcji. Zamiast tego każdy w swoim kraju siedział przed komputerem. Tamara Hachulska mówi, że przygotowanie także takiego spotkania online nie jest łatwe.
– Należy spiąć tak dużo różnych elementów. Ale najważniejsze, że widzieliśmy się. Reprezentacja wszystkich tych partnerskich krajów mogła się zobaczyć. Były dyskusje, prezentacje naszych nawyków żywieniowych, naszego stylu życia, informacje na temat każdego kraju, kultury, kuchni, sportu, narodowych tańców wymienia.
Były też zadania realizowane „na żywo”. Pedagog wyjaśnia, że młodzież stawiła czoła na przykład wyzwaniu kulinarnemu.
– Podzieliliśmy się pięcioma przepisami na narodowe, typowe w poszczególnych krajach dania. To było takie wyzwanie: cooking challenge. I ten sam przepis, który widzieliśmy na jakimś internetowym filmiku, młodzież w różnych państwach realizowała. Z tych prac powstawały filmiki, które pozwalały nam zobaczyć cały proces powstawania danego przysmaku. Problem jest taki, że nie mogliśmy tego smakować. Ale i tu sobie poradziliśmy, ponieważ jesteśmy na nauce zdalnej, jedna z osób z naszej szkoły w domu zrobiła naleśniki islandzkie, nakręciła filmik, a to, co udało się jej usmażyć, przyniosła do szkoły, więc spróbowaliśmy – podkreśla.
Choć realizacja projektu w formie zdalnej ma wiele wad, to bez wątpienia największą zaletą jest to, że w tę formę współpracy mogło być zaangażowane więcej osób. – W projekcie mogło wziąć udział pięcioro uczniów, a dzięki temu, że mamy wirtualną mobilność, bardzo aktywnie, na różny sposób zaangażowaliśmy 70 młodych osób i 10 nauczycieli – mówi.
Jedną z uczestniczek była Karolina Bera, uczennica klasy trzeciej. Jej zdaniem – nawet zdalna forma spotkania jest cenna.
– Jakikolwiek kontakt jest ważny, bo najczęściej siedzimy w domu, relacje z innymi są utrudnione. Poza tym zorganizowanie takiego przedsięwzięcia wiąże się z wieloma wyzwaniami i uczymy się radzić sobie z różnymi problemami – ocenia.
W piątek w Zespole Szkół nr 3 w Kielcach pojawili się także organizatorzy projektu „Girls in stem”. Tamara Hachulska tłumaczy, że jest on skierowany do uczennic.
– Promuje zainteresowanie naukami ścisłymi wśród dziewcząt, żeby nie myślały, że są stworzone tylko dla humanistyki, ale żeby widziały siebie w różnych dziedzinach naukowych. Dlatego wyjeżdżają na bootcampy. To są takie warsztaty, podczas których uczą się różnych technik, technologii. Pracują na sprzęcie, z którym nigdy wcześniej nie miały kontaktu, zajmują się też między innymi programowaniem – mówi.
W „Girls in stem” uczestniczyło 10 uczennic z Kielc, które były na warsztatach w Hiszpanii, Francji i Belgii.
– Uroczyste zakończenie projektu miało być dziś w naszej szkole, stąd wizyta organizatorów z Francji i Belgii. Niestety COVID i nauka zdalna sprawiły, że przebieg tego spotkania będzie skromny – tłumaczy nauczycielka.