– Jeszcze nie wygraliśmy grupy i jeszcze nie awansowaliśmy do ćwierćfinału Ligi Mistrzów – powiedział po świetnym meczu we Flensburgu w rozmowie z Radiem Kielce bramkarz Łomży Vive Andreas Wolff.
Kielczanie po raz pierwszy w historii pokonali SG Flensburg-Handewitt na jego parkiecie, a popularny Andi został wybrany najlepszym zawodnikiem środowego spotkania, zakończonego wygraną żółto-biało-niebieskich 33:25.
– Obserwując wyniki w naszej grupie można powiedzieć, że każdy może wygrać z każdym i w każdej hali. Pamiętajmy, że my przegraliśmy już w Bukareszcie z drużyną, która teoretycznie miała nie zagrozić tym bardziej doświadczonym. Również w Zaporożu był bardzo trudny mecz, wygrany jednym golem. Teraz naszym zadaniem jest bezwzględnie pokonać Dynamo i Motor i oczywiście mocno powalczyć z Telekomem – powiedział Andreas Wolff.
Po 11. kolejkach Ligi Mistrzów piłkarze ręczni Łomży Vive Kielce prowadzą w tabeli grupy B, mając dwa punkty przewagi nad Barceloną i trzy nad Telekomem Veszprem.
Podopiecznym Talanta Dujszebajewa do rozegrania pozostały trzy spotkania: 23 lutego w Hali Legionów z Motorem Zaporoże, 3 marca na wyjeździe z Telekomem Veszprem i 9 marca przed własną publicznością z Dinamem Bukareszt. Drużyny, które uplasują się na pierwszym lub drugim miejscu w grupie wywalczą bezpośredni awans do ćwierćfinału i nie będą musiały przebijać się przez fazę 1/8 Ligi Mistrzów.