Dary spływały do ostatniej chwili. Przedmioty chętnie ofiarowano i jeszcze chętniej kupowano. W czwartek (17 lutego), w Pałacyku Zielińskiego odbyła się licytacja, z której dochód w całości zasili konto budowy ławeczki Bronisława Opałki – zmarłego w 2018 roku świętokrzyskiego artysty kabaretowego, tekściarza i kompozytora.
Pretekstem do spotkania były urodziny twórcy. Gdyby żył, 17 lutego obchodziłby 70. urodziny.
– Przyjaciele pamiętają o tym dniu – mówi Wit Chamera, konferansjer, kabareciarz.
– Cztery lata temu, w 2018 roku, 17 lutego, jeszcze całą grupą przyjaciół mieliśmy przyjemność być w jego rezydencji w Marzyszu. Tęsknimy do niego bardzo. Był arystokratą ducha. Jest. Jego oddziaływanie na środowisko, jak to często ma miejsce w przypadku niepowtarzalnych artystów, w miarę jak się oddalamy od tej tragicznej daty, jest coraz większe – podkreśla.
Dobry człowiek, fantastyczny artysta
Kama Kępczyńska-Kaleta z zespołu Bielinianki, zgodziła się z tymi słowami.
– Mam wrażenie, że nie tylko my, jako Bielinianki, które miały ogromną przyjemność współpracować z Bronkiem Opałko, ale także wszyscy tu zebrani, myślimy tak samo. Dla nas Bronek wciąż z nami jest. Jednak ta pamięć o nim w naszym mieście cały czas pozostaje, cały czas jest żywa. Aczkolwiek ja bardzo dużo podróżuję po naszym kraju i gdziekolwiek powiem, że jestem z Kielc, to ludzie kojarzą, że tam był taki Genowefa Pigwa i wtedy lubię opowiadać, jak Bronek bardzo nie lubił tej Genowefy Pigwy, jak lubił pokazywać swoje inne oblicze podczas naszych prywatnych spotkań – śmieje się.
Dodaje, że miała okazję poznać Bronisława Opałkę także prywatnie. Wspomina, że był dobrym i skromnym człowiekiem.
Podobnie artystę zapamiętała Bożena Barchan, jego cioteczna siostra, wokalistka.
– Radosny, serdeczny. Po prostu był dobrym człowiekiem, choć jak każdy miał swoje wady. I był też fantastycznym artystą. Brakuje bardzo Bronisia, często myślimy o nim. Czasami włączam sobie płyty, słucham jego utworów, to trochę koi ten ból – zdradziła.
Andrzej Wolski, muzyk, kompozytor, nauczyciel śpiewu, instruktor w Domu Kultury „Zameczek” przyznał, że często wspomina Bronisława Opałkę.
– Nawet z tego względu, że mam instrument – Kurzweil, który od niego odkupiłem. Często na nim gram, więc ta pamięć o Bronku jest cały czas świeża. Szkoda, że tak dobrzy ludzie tak wcześnie odchodzą. To naprawdę żal. Sporo lat z nim spędziłem, grając w zespole Pigwa Show. Zawsze był wesoły, pogodny. To był niesamowity człowiek jako kompozytor, jeśli chodzi o stronę muzyczną, ale też tekstową, a jako Babka Świętokrzyska bawił nie tylko Polskę, ale też Polonię w Australii, Stanach Zjednoczonych, w Niemczach czy w Anglii – wymienia.
Pospolite ruszenie
Przyjaciele starają się, by pamięć o Bronisławie Opałce nie zaginęła, dlatego zabiegają o postawienie jego ławeczki w centrum Kielc, przy głównym deptaku, między ulicami Dużą i Małą. Od wielu miesięcy trwa zbiórka pieniędzy na ten cel. Działania koordynuje Ewa Kozłowska, szefowa agencji artystycznej, która zaznacza, że na ten cel trafi również cały dochód z licytacji, która odbyła się w czwartek, w Domu Środowisk Twórczych.
– Jestem zadowolona, że wiele osób zareagowało na facebooku. Był taki czas na początku, kiedy pojawiła się informacja, że zbieramy pieniądze, że byłam bardzo zawiedziona i było mi smutno, że nie ma reakcji, że mieszkańcy regionu zapomnieli o Bronku. Gdy utworzyliśmy tę grupę „Ławeczka dla Bronka”, wtedy zrobiło się takie pospolite ruszenie. A najbardziej cieszy mnie to, że to była inicjatywa od dołu, w którą włączyli się mieszkańcy, przyjaciele, sympatycy jego twórczości. To było dla mnie budujące i motywujące – tłumaczy.
Pomnik ma już realny kształt
Koszt ławeczki to 120 tys. zł. Połowę już prawie udało się zebrać. Teraz trzeba jeszcze zgromadzić resztę, tak by pod koniec czerwca można było ławeczkę odsłonić. Nad jej wykonaniem pracuje kielecki artysta Sławomir Micek. Mówi, że rzeźba jest coraz bardziej realna.
– Model w glinie jest gotowy, teraz trzeba pozdejmować formy z gipsu i przystąpić do wykonania modeli do odlewu w brązie – relacjonuje kolejność działań.
On także opracował koncepcję pomnika: – Bronisław siedzi na ławeczce, przed sobą ma klawiaturę, jedną ręką gra, a z tej klawiatury ulatują kartki z zapisem nutowym. Drugą ręką zapisuje nuty na tych ulatujących kartkach. A za ławeczką stoi wieszak, na którym wisi zapaska, spódnica i tak wymodelowana chustka, że można w ażur tej chustki wsadzić swoją głowę. Pod ławeczką stoją trampki Bronka – opisuje.
Sławomir Micek wykonał także rzeźbę Laurensa Hammonda, która stoi przy muzeum tego muzyka i wynalazcy przy Domu Środowisk Twórczych. W tym miejscu rozpoczęło się czwartkowe spotkanie. Przyjaciele Bronisława Opałki wspólnie wykonali jego pieśń „Do gwiazd”. Był to pomysł Ryszarda Pomorskiego, by właśnie w ten sposób chciał uczcić 70. urodziny świętokrzyskiego kompozytora.
– Pomysły często przychodzą spontanicznie. Kiedyś stanąłem przy pomniku Hammonda i pomyślałem, że skoro jest inicjatywa postawienia ławeczki Bronka przy ulicy Sienkiewicza, to dobrze żebyśmy na razie się spotkali przy pomniku Hammonda i zaśpiewali kompozycję Bronka „Do gwiazd”. Mam nadzieję, że te głosy do niego dolecą – dodał.
Pomóc może każdy
Osoby, które chcą wesprzeć budowę ławeczki Bronisława Opałki, mogą wpłacić pieniądze na konto: Stowarzyszenie zwykłe „Z Bronkiem do gwiazd”, Bank PKO S.A.35 1240 1372 1111 0011 0731 9837.