Nie będzie planu zagospodarowania przestrzennego dla Podkarczówki. Projekt uchwały został zdjęty z porządku obrad sesji na podstawie decyzji większości radnych.
Z inicjatywą w tej sprawie wystąpiła radna Koalicji Obywatelskiej, Monika Kowalczyk, która uważa, że to problem zbyt skomplikowany, by móc o nich decydować dzisiaj. Dlatego potrzebne jest głębsze zbadanie tego zagadnienia, tak by radni mogli podjąć słuszną decyzję.
– Zwyciężyła prawda i rozsądek – mówi właściciel jednej z nieruchomości znajdującej się na spornym obszarze, Krzysztof Wojsa.
– Od początku poszukiwałem możliwości dialogu i zgody. Chociaż trudno mi powiedzieć czy jestem zadowolony z dzisiejszej decyzji kieleckich radnych. Jednak tak zadecydowali i niech tak będzie. To ich wybór nie mój. Ja tylko apelowałem o podjęcie właściwej decyzji. Nie zabiegałem o nic. Jedynie przekonywałem radę miasta do swoich racji tak jak to miało miejsce dzisiaj – dodaje Wojsa.
Reprezentująca podczas sesji rady miasta mieszkańców Podkarczówki, Bożena Jońca, nie kryła swojego rozgoryczenia decyzją, jaką podjęli kieleccy radni.
– Jestem po raz kolejny zaszokowana decyzją rady miasta, która przychyliła się do zdjęcia tego punktu z obrad, co skutkuje uwolnieniem wszystkich wniosków o wydanie warunków zabudowy dla kilku inwestycji u podnóża Karczówki. Nie wiem, czy radni, którzy brali dziś udział w dyskusji, to są ci sami radni, którzy obiecali nam podczas wyborów wsparcie i działanie w interesie kielczan – komentuje.
– Zebraliśmy ponad 5 tys. głosów od mieszkańców miasta. Ponadto dzisiaj w deszczu i wietrze duża grupa mieszkańców manifestowała przed ratuszem nasz sprzeciw wobec wszelkich form zabudowy Podkarczówki. Obiecuję, że postaramy się działać dalej, wykorzystując wszystkie możliwe drogi uratowania tego wzgórza – dodaje z żalem.
Wspierająca mieszkańców osiedla radna Joanna Winiarska z klubu Bezpartyjni i Niezależni, także jest zdruzgotana dzisiejszą decyzją rady miasta.
– Dziś mieszkańcy osiedla stali w deszczu prosząc radnych o ratunek dla Podkarczówki. O to, by tereny te pozostały zielone i wolne od zabudowy opowiedziało się kilka tysięcy mieszkańców Kielc. A radni zdjęli ten projekt uchwały z porządku obrad. Brak mi słów – podkreśla.
– W radzie miasta zasiadam od kilkunastu lat i zawsze szczerze angażuję się w sprawy, w które wierzę. I dlatego zrobię wszystko, by jeszcze w lutym odbyła się nadzwyczajna sesja rady miasta Kielce. Tak, by radni podjęli przedmiotowy projekt uchwały, gwarantując bezpieczną przyszłość tej części miasta – zapowiada radna.
Głosy w sprawie wniosku o zdjęcie uchwały z porządku obrad rozłożyły się w następujący sposób:
Za: Michał Braun, Katarzyna Czech-Kruczek, Monika Kowalczyk, Anna Myślińska, Karol Wilczyński, Katarzyna Zapała – wszyscy z klubu Koalicji Obywatelskiej; Kamil Suchański, Katarzyna Suchańska i Maciej Bursztein z klubu Bezpartyjni i Niezależni; Zdzisław Łakomiec, Marcin Stępniewski, Arkadiusz Ślipikowski z klubu Prawa i Sprawiedliwości oraz Dariusz Kisiel, radny niezrzeszony.
Przeciw byli: Anna Kibortt i Jarosław Bukowski z klubu Projekt Wspólne Kielce. Jarosław Karyś, Piotr Kisiel, Wiesław Koza, Marian Kubik, Marianna Noworycka-Gniatkowska, Monika Słoniewska i Tadeusz Kozior – wszyscy z klubu Prawa i Sprawiedliwości; Bożena Sieczka – radna lewicy oraz Joanna Winiarska z klubu Bezpartyjni i Niezależni.
Od głosu wstrzymała się Joanna Litwin z klubu Projekt Wspólne Kielce.