Na ulicy Turystycznej w Kielcach wycięto drzewo, które od 2011 roku objęte było ochroną prawną.
Mieszkańcy ulicy uważają, że ta wycinka jest niezgodna z prawem i oczekują natychmiastowego wyciągnięcia konsekwencji wobec urzędników odpowiedzialnych za tę decyzję. Według informacji Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych, zlecenie wycinki wydał wydział gospodarki i ochrony środowiska urzędu miasta, a Zieleń Miejska wykonała zadanie 15 lutego.
W pasie zieleni widnieje tablica, która informuje, że znajdujące się tam drzewa wyróżniają się indywidualnymi cechami, takimi jak wiek, wielkość korony i grubość. Mają też wartość historyczną i kulturową. Mieszkańcy twierdzą, że był to zdrowy dąb, który nie zagrażał bezpieczeństwu.
Tomasz Porębski rzecznik prezydenta informuje, że dąb w 2011 roku, drogą uchwały rady miasta, został ustanowiony Pomnikiem Przyrody, ale trzy lata później, po uszkodzeniu drzewa, rada miasta usunęła je z listy objętej ochroną.
– Około 10 lat temu firmy, które wykonywały wykopy i prowadziły prace przy ulicy Turystycznej, uszkodziły korzeń tego drzewa. Zostało to dostrzeżone i zbadane przez pracowników urzędu miasta. Zawiadomiono więc prokuraturę, a następnie sprawa została skierowana do sądu – opisuje rzecznik. Nie znał jednak szczegółów sprawy sądowej.
Rzecznik zapewnia, że miasto prowadziło prace, by uniknąć wycinki drzewa. – Na zlecenia miasta były wykonywane prace pielęgnacyjne, choć pomimo prowadzenia tych czynności, obserwowaliśmy jego sukcesywne usychanie. Dlatego z uwagi na jego kondycję i bezpieczeństwo mieszkańców, została podjęta trudna decyzja o konieczności jego usunięcia- dodaje Tomasz Porębski.
Rzecznik zapewnia, że w miejsce ściętego drzewa pojawią się nowe nasadzenia.