Szwedki zdobyły zloty medal w rywalizacji biathlonowych sztafet 4×6 km podczas igrzysk w Pekinie. Kolejne miejsca na podium zajęły zawodniczki Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego i Niemiec. Polki zajęły 14. miejsce.
Ekipę Skandynawek do mety przyprowadziła Elvira Oeberg, która w poprzednich konkurencjach w Zhangjiakou National Biathlon Centre wywalczyła dwa srebrne medale olimpijskie – na 10 km i sprincie 7,5 km. Udział w złotym medalu miały także Linn Persson, Mona Brorsson i Hanna Oeberg.Szwedzka sztafeta od początku liczyła się w stawce, nie schodząc poniżej trzeciego miejsca. W walce o medale widoczne były również ekipy Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego (strata 12 s), Niemiec (37,4 s) i Włoch, które po trzeciej zmianie były drugie. Typowane przed igrzyskami do miejsca na podium Norweżki finiszowały jako czwarte – ponad 50 s za triumfatorkami. Na ich wyniku zaważył brak niezwykle utalentowanej Ingrid Landmark Tandrevold. Narciarka podczas biegu na dochodzenie zasłabła i została wycofana z dalszych startów w igrzyskach w Pekinie. Wróciła już do kraju na specjalistyczne badania serca.
Polki rywalizowały w składzie: Monika Hojnisz-Staręga, Kamila Żuk, Kinga Zbylut, Anna Mąka. Biało-czerwone ostatecznie zajęły 14. miejsce – 6.08,2 min za Szwedkami. Na wynik biało-czerwonych w dużej mierze zaważyło słabe strzelanie na dwóch pierwszych zmianach. Największe oczekiwania w polskiej drużynie wiązano ze startem Hojnisz-Staręgi. Liderka wypadła przeciętnie i w sumie musiała dobierać trzy naboje, co już na początku wykluczyło biało-czerwone o rywalizację o wysokie miejsce. Narciarka w sobotę wystąpi ze startu wspólnego na 12,5 km. Tym samym weźmie udział we wszystkich biathlonowych konkurencjach przewidzianych programem olimpijskim.
„Miałam informacje na trasie, że po moich strzałach były minimalne +kanty+. Szkoda tego, gdyż potem straciłam kontakt z czołówką. Próbowałam gonić, ale kosztowało mnie to trochę sił. Nie pokazałam tego co chciałam. Moje samopoczucie nie jest najlepsze” – powiedziała zaraz po biegu Hojnisz-Staręga. Po jej starcie Polska zajmowała 14. miejsce. Jeszcze gorzej spisała się Kamila Żuk, która zaliczyła rundę karną. Spadek o cztery pozycje nie nastrajał optymistycznie. Kinga Zbylut i Anna Mąka na szczęście na strzelnicy spisały się znacznie lepiej co pozwoliło Polkom wrócić na 14. miejsce i uchronić się przed zdublowaniem.