– Deklaracja rosyjskiego MSZ o wycofaniu części wojsk z ukraińskiej granicy, to bardzo dobry symptom. Wydaje się, że dziś dzięki temu jesteśmy bliżej tego, aby myśleć o pokojowym rozwiązaniu tego konfliktu niż jeszcze kilka tygodni temu – stwierdził poseł Krzysztof Lipiec, prezes świętokrzyskich struktur Prawa i Sprawiedliwości.
W rozmowie z Radiem Kielce, odnosząc się do spotkania ministrów spraw zagranicznych Polski i Rosji, parlamentarzysta stwierdził, że każdy zabieg dyplomatyczny zmniejsza ryzyko agresji na Ukrainę.
– Wysiłki dyplomatów są bardzo ważne, chociaż niekoniecznie muszą przemawiać do przywódcy Federacji Rosyjskiej. Dla mnie jednak nie ulega żadnej wątpliwości, że rozmawiać trzeba. Jeszcze nigdy tak nie było, aby jakiekolwiek rozmowy mogły przysporzyć kłopotów w rozwiązaniu trudnych problemów międzynarodowych. Z takim problemem rzeczywiście mamy do czynienia na wschodzie, gdzie tak naprawdę wojna pomiędzy Rosją a Ukrainą trwa – wyjaśnia.
W ocenie świętokrzyskiego parlamentarzysty, zaproponowana przez ministra Zbigniewa Raua inicjatywa nowego dialogu na temat bezpieczeństwa europejskiego, jest niezwykle cenna. Zwraca jednak uwagę, że jeśli Rosja zdecyduje się na udział w obradach OBWE, (którego wcześniej odmówiła) możemy się spodziewać, że będzie stawiała wygórowane żądania.
– Rosja chciałaby ograniczyć swobody obywatelskie wspólnoty narodowej, której częścią są Ukraińcy. Nie jest jej to na rękę, a wręcz próbuje zablokować, aby Ukraina weszła do wspólnoty państw UE oraz NATO. To rzecz skandaliczna, która nie powinna mieć miejsca w cywilizowanym świecie – dodaje.
Krzysztof Lipiec, przypomniał, że w myśl tzw. porozumienia budapesztańskiego z 1994, światowe mocarstwa zagwarantowały wolność i niepodległość Ukrainy oraz integralność granic. Dziś natomiast możemy powiedzieć, że wielcy tego świata, nie potrafili zadbać o to, aby Ukraina takim państwem była.
Lider świętokrzyskich struktur PiS podkreśla, że w środę wraz z delegacją polskiego Sejmu spotka się w Kijowie z przedstawicielami ukraińskiej Rady Najwyższej. – Jedziemy tam, aby przekazać wyrazy wsparcia i solidarności z obywatelami Ukrainy. Rozumiemy wolną i niepodległą Ukrainę, której integralność nie jest naruszana jako polską rację stanu. To kwestia zrozumiała ponad wszelkimi podziałami politycznymi – ocenia.