– Musimy mieć świadomość, że wszystkie działania wokół Ukrainy de facto nie nie są celem ostatecznym Putina. Putin jest człowiekiem, który prowadzi konsekwentnie politykę imperialną od wielu lat i na pewno jej celem raczej jest wymuszenie różnego rodzaju zgód i uległości na Zachodzie, a nie sama Ukraina – powiedział w wywiadzie dla Radia Kielce Stanisław Żaryn, rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.
Posłuchaj rozmowy Marcina Przemirskiego ze Stanisławem Żarynem:
Oceniając obecną sytuacje na wschodzie stwierdził, że nowych przełomowych informacji na razie nie ma.
– Mamy świadomość, że sytuacja wokół Ukrainy jest napięta. Może zwiastować jakąś kolejną fazę agresji rosyjskiej przeciwko Ukrainie. Widzimy wciąż duże siły wojskowe, rozlokowane i na Białorusi i w Rosji. Takie ulokowanie tych jednostek świadczy o tym, że Kreml może przygotowywać jakąś nową ofensywę przeciwko Ukrainie. Wciąż jednak mówimy o potencjalnych ryzykach i zagrożeniach, ale nie mamy żadnych informacji o tym, aby ostateczne decyzje zapadły.
Jak dodał rzecznik, na razie nie widać, żeby propaganda rosyjska wytworzyła jakiś pretekst do tej inwazji.
– Zakładam, że taka taktyka wytwarzania pretekstów będzie kontynuowana i tym razem, jeżeli byśmy mieli rzeczywiście do czynienia z jakąś nową falą agresji przeciwko Ukrainie.
Pytany czy działania sojuszników są przekonujące na tyle, że Władimir Putin nie zdecyduje się na działania wojenne stwierdził, że celem Putina nie jest Ukraina.
– Musimy mieć świadomość, że wszystkie działania wokół Ukrainy de facto nie nie są celem ostatecznym Putina. Putin jest człowiekiem, który prowadzi konsekwentnie politykę imperialną od wielu lat i jej celem jest wymuszenie różnego rodzaju zgód i uległości na Zachodzie, a nie sama Ukraina. To co wydaje się w tym kontekście istotne, i co się Putinowi nie udało, to nie udało się Putinowi wytworzyć jakiegoś dysonansu, czy rozbić jedności w NATO czy Unii Europejskiej.
– Widać wyraźnie, że te narastające napięcie wokół Ukrainy raczej scementowało sojuszników natowskich. Widzimy jednoznaczne podejście do tego, co robi Rosja wokół Ukrainy, no i widać wyraźne silne wsparcie wojskowe wschodniej flanki NATO. Myślę, że Putin może być zaskoczony tą reakcją. Jest ona także korzystna dla Polski, bowiem umacnia jedność paktu Północnoatlantyckiego, w tym kluczowym momencie.
Zdaniem Stanisława Żaryna na razie trudno sprecyzować, czy rzeczywiście dojdzie do ataku.
– Doniesienia medialne, które płyną zza oceanu, wskazały środę jako początek rozpoczęcia inwazji przeciwko Ukrainie. Na razie obserwujemy to, co się dzieje. Widzimy, że potencjał wojskowy do takiej operacji jest zgromadzony. Natomiast wszystko ostatecznie będzie kalkulacją potencjalnych zysków i potencjalnych kosztów.
Dlatego uważamy, że nadal nie jest wykluczony scenariusz obliczony tylko na wytworzenie pewnej presji. To może być gra psychologiczna po to, żeby łatwiej było negocjować z Zachodem warunki deeskalacji. Na pewno scenariusz wojenny jest prawdopodobny, ale nie jest przesądzony.
Pytany o zaangażowanie Polski w rozwiązanie sytuacji na wschodzie stwierdził, że nasze zaangażowanie jest oczywiste i konieczne.
– Jesteśmy krajem kluczowym nie tylko dla współpracy z Ukrainą, ale i ewentualnej pomocy w chwili rosyjskiego ataku. Jesteśmy kluczowym członkiem na wschodniej flance NATO, dlatego to silne zaangażowanie i na szczeblu dyplomatycznym i silna współpraca wojskowa z Ukrainą. Jesteśmy najlepszym miejscem, żeby taką pomoc dla Ukrainy organizować. Nasze zaangażowanie również przełożyło się na większe ujednolicenie stanowisk na Zachodzie, bowiem Polska od wielu lat już ostrzega przed imperializmem rosyjskim. Ostrzega przed agresją Putina, która przypomnę, zaczęła się dawno temu, w 2014 roku. To wojna która trwa do dzisiaj, chociaż często na Zachodzie była zapominana.
Prezydent Andrzej Duda zwołał na dzisiaj na 13 posiedzenie Rady gabinetowej, by omówić tę sytuację wokół Ukrainy.