Władysława i Franciszek Mościccy, a także Anna i Józef Bronakowscy spoczęli na cmentarzu parafialnym w Jedwabnem. Zginęli w sierpniu 1943 roku, zabici koło Jedwabnego przez Niemców za pomaganie Polskiemu Państwu Podziemnemu.
Szczątki czworga Polaków znaleźli i ekshumowali członkowie stowarzyszenia Wizna 1939. Znaleźli je w lesie koło wsi Przestrzele. Członkowie stowarzyszenia potwierdzili tożsamość i doprowadzili do pogrzebu.
W uroczystościach wzięło udział kilkaset osób, w tym rodzina zamordowanych. Jak mówi Marcin Sochoń ze Stowarzyszenia Wizna 1939, do zbrodni doszło 11 sierpnia 1943 roku.
– Dwie rodziny były przetrzymywane przez żandarmerię niemiecką, najpierw w Jedwabnem w więzieniu na posterunku żandarmerii niemieckiej, czyli takim areszcie. Osoby te były tam bite, przesłuchiwane, zostały doprowadzone do Lasu Przestrzelskiego, gdzie wcześniej przygotowano dół. Tam zostały zamordowane i do tego dołu wrzucone. To były cztery osoby, dwie rodziny – Mościckich i Bronakowskich – mówi.
Na prośbę członków tych rodzin i za zgodą urzędów i prokuratury, Stowarzyszenie przeprowadziło badania terenowe i ekshumacje w Lesie Przestrzelskim koło Jedwabnego. Dzięki temu udało się potwierdzić tożsamość zamordowanych.
– Wiemy z przekazów w co byli ubrani ci ludzie. Także z badań antropologicznych, z oględzin wiemy, że to byli ci. Natomiast potwierdzamy to na Pomorskim Uniwersytecie Medycznym badaniami genetycznymi. W sobotę (12.02) odbył się pogrzeb w kościele Świętego Jakuba w Jedwabnem, później kondukt pogrzebowy i szczątki zostały pochowane na cmentarzu parafialnym. Za, mam nadzieję kilka miesięcy, stanie tam pomnik, także każdy będzie mógł przyjść na cmentarz, oddać hołd i zapalić świeczkę – dodaje.