Bobry to największe gryzonie Europy. Od wieków na te zwierzęta polowano dla ich mięsa i skór.
Według historyków już Bolesław Chrobry wydał zakaz łowów na te zwierzęta na swoich terenach. Nie ochroniło to bobrów na długo. Ich populacja systematycznie się zmniejszała, a pod koniec XIX wieku gatunek był na granicy wymarcia. Dopiero regulacje prawne i całkowita ochrona bobra sprawiła, że dziś to zwierzę często spotykane w naszych lasach.
Roman Wróblewski, zastępca nadleśniczego do spraw użytkowania lasu i marketingu w Nadleśnictwie Kielce mówi, że bobry z jednej strony są bardzo pożyteczne bowiem zatrzymują duże ilości wody w środowisku, ale z drugiej niszczą wały przeciwpowodziowe, stawy hodowlane, doprowadzają do zalewania dróg.
– Ochrona sprawiła, że jest ich bardzo dużo. W okolicach Kielc wystarczy wybrać się do rezerwatu Sufraganiec, żeby zobaczyć bobrze żeremia – mówi Roman Wróblewski.
Bóbr jest jednym z niewielu gatunków zwierząt, które potrafią przystosować środowisko do własnych potrzeb – buduje tamy, czasem naprawdę rozległe, które zatrzymują wodę i tworzą rozlewiska. Korzystają na tym inne gatunki, głównie ptaki wodne.