W drugiej połowie sparingu z kazachskim FK Aktöbe, wygranego przez Koronę 3:0, w kieleckim zespole wystąpiło sześciu młodzieżowców.
– Jestem z ich gry zadowolony – powiedział trener „żółto-czerwonych” Leszek Ojrzyński.
Był to trzeci mecz kontrolny Korony w trakcie zgrupowania w tureckim Belek. Wynik ustalony został jeszcze przed przerwą, a w drugiej części spotkania okazję do sprawdzenia się z silnym przeciwnikiem, mieli kieleccy młodzieżowcy. Na murawie zameldowali się równocześnie: Adrian Sandach, Szymon Majewski, Miłosz Strzeboński, Kacper Bojańczyk, Jakub Górski i Oskar Sewerzyński.
– Żaden z nich się nie przestraszył. Pokazywali się na pozycjach i grali odważnie. Myślę, że jak będą tak dalej pracować, przygotowywać się do każdego treningu i meczu, to będziemy mieli z nich pożytek. Potrzebna jest jeszcze oczywiście samodyscyplina. Jak wrócimy do Kielc muszą odpowiednio się odżywiać, suplementować, odpoczywać. W Belek mamy to wszystko zapewnione i dlatego ci chłopcy bardzo dobrze wyglądają. Chciałbym, żeby podobnie było po powrocie do kraju – stwierdził Leszek Ojrzyński.
Artur Sandach, Szymon Majewski i Kacper Bojańczyk nie mieli jeszcze okazji zadebiutować w pierwszym zespole Korony w oficjalnym meczu.