Natalia Maliszewska została zwolniona z hotelu izolacyjnego i przebywa już w wiosce olimpijskiej w Pekinie – poinformował PKOl. To oznacza, że będzie mogła w sobotę wystartować na igrzyskach w eliminacjach swojej koronnej konkurencji – wyścigu na 500 m w short tracku.
„Informujemy, że dzięki działaniom i staraniom kierownictwa Polskiej Misji Olimpijskiej oraz PKOl, Natalia Maliszewska została zwolniona z hotelu izolacyjnego i przebywa już w wiosce olimpijskiej w Pekinie!” – napisano na Twitterze PKOl.
Krótko wcześniej informację, że jest szansa na występ Maliszewskiej, która miała pozytywny wynik testu na koronawirusa (przechodziła chorobę bezobjawowo), przekazał minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk.
„Pojawiła się iskierka nadziei. Mamy do czynienia z rollercoasterem emocjonalnym. (…) jest szansa, w związku z tym przedstawiciele naszej misji olimpijskiej, kierownictwa PKOl wykonują tutaj bardzo dużą pracę w zakresie dyplomacji z MKOl i obsługą medyczną igrzysk. Jesteśmy pełni nadziei i dobrej myśli, że zobaczymy Natalię Maliszewską w eliminacjach. Że ta historia, mimo przeciwności losu, będzie miała piękne zakończenie” – powiedział na antenie Polsatu przebywający w Pekinie minister Bortniczuk, który zapowiedział, że obejrzy sobotnie eliminacje na 500 m.
Polka jest na liście startowej w czwartym wyścigu eliminacyjnym.
Podana przez PKOl informacja o zwolnieniu z hotelu izolacyjnego Maliszewskiej oznacza więc całkowite odwrócenie sytuacji, jaka miała miejsce krótko wcześniej. W piątkowe przedpołudnie czasu polskiego wydawało się bowiem, że nie ma już żadnych szans na występ polskiej zawodniczki.
„Natalia Maliszewska po kolejnym pozytywnym wyniku testu na koronawirusa nie wystartuje w wyścigu na 500 m w igrzyskach w Pekinie” – informował wówczas PKOl. Polka, która odnosiła sukcesy na tym dystansie, była jedną z faworytek olimpijskiej rywalizacji.
26-letnia zawodniczka Juvenii Białystok, najbardziej utytułowana reprezentantka Polski w short tracku, która do stolicy Chin przyleciała 27 stycznia razem z główną częścią biało-czerwonej ekipy, trzy dni później uzyskała pozytywny wynik testu na koronawirusa. Wcześniej zakażenia potwierdzono m.in. u części kadry łyżwiarskiej rywalizującej na długim torze.
W środę kolejny test Maliszewskiej dał wynik negatywny, co oznaczało, że – zgodnie z obowiązującymi przepisami – jeszcze jeden taki rezultat pozwoliłby jej wrócić do wioski olimpijskiej i przystąpić do rywalizacji sportowej w koronnej konkurencji. W czwartek kolejne badanie dało wynik pozytywny, ale ponieważ stężenie wirusa było niewielkie, polska ekipa liczyła, że przy kolejnym negatywnym panel ekspertów medycznych uwzględni wniosek o dopuszczenie Polki do startu. W piątek wynik był jednak ponownie pozytywny.
Maliszewska to jedna z największych nadziei reprezentacji Polski na medal tegorocznych igrzysk. Na dystansie 500 m jest m.in. zdobywczynią Pucharu Świata (2018/19), srebrną medalistką MŚ (2018) i mistrzynią Europy (2019). W trwającym sezonie zwyciężyła w zawodach PŚ na olimpijskim torze w Pekinie, była druga w Nagoi, a łącznie uplasowała się na trzeciej pozycji. W igrzyskach byłaby w wąskim gronie kandydatek do medalu.
W piątek 11 lutego rozpoczną się zmagania w short tracku na dystansie 1000 m, na którym Maliszewska też dwukrotnie stanęła na podium zawodów Pucharu Świata, była szósta w mistrzostwach Europy w 2020 roku oraz siódma w klasyfikacji PŚ obecnego sezonu, m.in. po trzecim miejscu w Debreczynie.