Coraz więcej krajów europejskich znosi lub zapowiada zniesienie wszelkich obostrzeń związanych z pandemią. Chodzi m.in. o rezygnację z kwarantanny, noszenia maseczek w miejscach publicznych czy zniesienia limitów zgromadzeń.
Zdaniem Wojciecha Przybylskiego, wojewódzkiego konsultanta ds. zdrowia publicznego, a zarazem lekarza ds. zakażeń szpitalnych, na razie w Polsce jest jeszcze za wcześnie na takie kroki.
– W tej chwili na pewno nie powinniśmy rezygnować z kwarantanny, dlatego że jesteśmy na początku szczytu piątej fali pandemii. Ponadto, w naszym kraju w dalszym ciągu zbyt mało osób jest zaszczepionych przeciw COVID-19. Trzy dawki preparatu przyjęło ponad 10 mln osób, a dwie ponad 20 mln. To wciąż za mało, by osiągnąć odporność populacyjną. Proszę też pamiętać, że przechorowanie COVID-19 nie daje odporności na wariant Omikron. Dlatego, póki tych zachorowań jest dużo i mamy mały odsetek osób wyszczepionych trzema dawkami, należy zachować zasady kwarantanny przez najbliższy – mówi specjalista.
Wojciech Przybylski szacuje, że szczyt piątej fali pandemii w naszym kraju przypadnie w połowie lutego. Dlatego najwcześniej od marca można znieść kwarantannę.
– Jeżeli będziemy dalej się szczepić i będziemy tworzyć tę odporność populacyjną i zmniejszali ryzyko przenoszenia wirusa z człowieka na człowieka, to ten wirus będzie traktowany tak jak normalny wirus, który występuje w okresie jesienno-zimowym – dodał Wojciech Przybylski.