Niemcy, północna Afryka i rynki azjatyckie – to nowe kierunki zbytu dla polskich sadowników, którzy nie mogą już handlować z Rosją czy Białorusią. Jak zapowiada Związek Sadowników RP – sadownictwo w Polsce musi przejść rewolucję.
O tym debatowano podczas konferencji „Nowe trendy konsumenckie. Rewolucja w sadownictwie” w miejscowości Boby w Lubelskiem.
– Mamy poważny problem jeśli chodzi o jabłka – mówi sekretarz zarządu głównego Związku, Marian Smętek. – Rynki azjatyckie czy zachodnioeuropejskie – jak podkreślają sadownicy – zamknięte są na trzy odmiany jabłek: red delicious, golden delicious oraz gala. Aby eksportować tam owoce, sadownicy muszą teraz zmienić dobór odmian jabłek uprawianych w swoim sadzie. Przekierowanie się na nowe rynki zajmie kilka lat.