Budynek „przytulony” dziś do gmachu Filharmonii Świętokrzyskiej był świadkiem walki, zdrady i tragedii. Wszystko przez jednego człowieka.
9 i 10 lutego 1941 roku przez Kielce przetoczyła się fala aresztowań. Na skutek zdrady Gestapo aresztowało według wcześniej sporządzonych list blisko 100 osób powiązanych ze Związkiem Walki Zbrojnej. Była to jedna z największych wsyp kieleckiego podziemia w okresie niemieckiej okupacji. Dotychczas w różnych publikacjach podawana jest liczba 86 uwięzionych osób. W liście, opracowanej przez Ośrodek Myśli Patriotycznej i Niepodległościowej na podstawie księgi ewidencyjnej więźniów, liczba ta wzrasta do 98 osób.
Pośród aresztowanych był np. proboszcz parafii katedralnej w Kielcach, dziś błogosławiony, ksiądz Józef Pawłowski, który wchodził w skład zespołu do zadań specjalnych, działającego w Oddziale II Wywiadu Komendy Okręgu Kielce.
Do aresztowań doszło wskutek zdrady dwóch młodych kielczanek. Konfidentkami Gestapo były 19-letnia Krystyna Daszewska i rok młodsza Ewa Szczepańska, po mężu Chojnowska, córka oficera Wojska Polskiego. Wydała ona m.in. swego ojczyma – oficera Wojska Polskiego, ciotkę, wiele osób z rodziny i znajomych.
Od dawna wszyscy zadają sobie pytanie, czy za aresztowania odpowiadają tylko te dwie młode kobiety? Z całą pewnością nie!
Pośród aresztowanymi był Michał Sokalski, kierownik Powszechnej Szkoły Publicznej nr 9 oraz jego trzech synów. Młodzi Sokalscy należeli do grupy w referacie wywiadu Komendy Obwodu Kielce której szefem był Antoni Wacławik „Saturn”. Centralnym punktem spotkań grupy był dom „Saturna” przy ulicy Szerokiej 14 (dziś sąsiadujący z filharmonią budynek przy ulicy Żeromskiego). Grupa prowadziła nasłuch radiowy, kolportowała prasę i przygotowywała się do zadań sabotażowo – dywersyjnych. W tym celu przeprowadzono kilka akcji rozbrajania Niemców. Obserwowała również ruchy wojsk niemieckich w koszarach na Stadionie i Bukówce.
Dziś wiemy, że do grupy tej dostał się zdrajca, podający się za Józefa Małachowskiego (nie wiemy, czy to prawdziwe nazwisko). Używał pseudonimu „Wilk” i to wszystko, co wiemy o człowieku, który doprowadził do likwidacji grupy. Zdrajca do dziś nie został rozszyfrowany.
5 kwietnia Sokalscy zostali wysłani z Kielc do niemieckiego obozu koncentracyjnego w KL Auschwitz i tam zamordowani.
Historię zdrady przypomina Radio Kielce w słuchowisku: Ukryty front