– W środę w Wielkiej Brytanii policjanci zatrzymali poszukiwanego Roberta N. ps. Frog – poinformował rzecznik Komendy Głównej Policji inspektor Mariusz Ciarka.
„Frog” był poszukiwany za prowadzenie samochodu mimo sądowego zakazu.
Rzecznik KGP przekazał, że do zatrzymania Roberta N. ps. Frog doszło w środę około godziny 6.30 w Londynie.
– Miejsce ukrywania się namierzyli polscy policjanci, którzy następnie zwrócili się z prośbą do brytyjskich służb o zatrzymanie poszukiwanego – tłumaczył inspektor Mariusz Ciarka. – W najbliższym czasie zapewne rozpocznie się procedura związana z przekazaniem poszukiwanego stronie polskiej – dodał rzecznik KGP.
Jak ustaliła Polska Agencja Prasowa, „Frog” był kompletnie zaskoczony zatrzymaniem.
„Frog” poszukiwany był przez policję w związku z prowadzeniem samochodu mimo sądowego zakazu. W 2020 r. prawomocnie skazano go za to na 1,5 roku pozbawienia wolności. Wyrok był wynikiem rutynowej kontroli przeprowadzonej we wrześniu 2018 roku.
W lutym ubiegłego roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa uniewinnił Roberta N. za przestępstwa związane z pirackim rajdem po Warszawie, jednak uznał go winnego tego, że sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, prowadząc samochód w lutym 2014 r. pod Kielcami. Mężczyznę skazano na 2,5 roku bezwzględnego więzienia. Sąd orzekł także 5-letni zakaz prowadzenia pojazdów.
Od wyroku wniesiono apelację, którą warszawski Sąd Okręgowy rozpoznał w zeszłym tygodniu. Jak poinformowała sekcja prasowa tego sądu, sąd zmienił orzeczenie I instancji w ten sposób, że uniewinnił Roberta N. również w tzw. „wątku kieleckim”.
– W pozostałym zakresie wyrok utrzymano w mocy – przekazano.
Oznacza to, że w tej sprawie Robert N. jest prawomocnie niewinny. Od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie swoją kasację zapowiedziała Prokuratura Krajowa.
– Prokuratura złoży kasację od wyroku uniewinniającego Roberta N. od zarzutu sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Nie może być tolerancji dla kierowców, którzy z premedytacją zagrażają innym na drodze – podała w piątek wieczorem na Twitterze Prokuratura Krajowa.
O Robercie N. stało się głośno, gdy w czerwcu 2014 r. w Internecie pojawił się film nagrany kamerą umieszczoną w jego aucie. Mężczyzna jechał ulicami Warszawy, poruszając się szybkim slalomem między innymi pojazdami, wjeżdżając na skrzyżowanie na czerwonym świetle, a także ścigając się z motocyklistami.