Duchowny ze swoimi ludźmi podjeżdża przed budynek banku, do którego wchodzą bez przeszkód. Niedługo wynoszą trzy walizki mieszczące prawie 3 mln zł. To finał wydarzeń, do których przygotowania rozpoczęły się w Świętokrzyskiem.
Bohaterem akcji jest ksiądz Feliks Kowalik, który podczas II wojny światowej działał pod pseudonimami „Zagłoba” i „Andrzej”. Swoją posługę kapłańską rozpoczął w 1941 roku w Niekłaniu. Później był kierowany na parafie w Stanowiskach (dziś gmina Kluczewsko) i Czermno.
Duchowny od początku był niespokojnym duchem, chciał czynnie walczyć z okupantem stąd nawiązywał kontakty z różnymi organizacjami konspiracyjnymi. Współdziałał z NOW oraz z ZWZ-AK. Aby zachować niezależność utworzył jednak własną organizację pod nazwą Ochotnicze Brygady Obrońców Ojczyzny. Celem grupy było m.in. zdobywanie funduszy dla innych organizacji konspiracyjnych. Członkowie organizacji równolegle należeli do innych grup konspiracyjnych.
Pierwszą akcję, ksiądz przeprowadził 28 stycznia 1943 r. Opanowano wtedy Bank Ludowy w Końskich. Oprócz „Zagłoby” mieszkającego w Czermnie, wzięli w niej udział m.in.: Marian Pohl „Hubalczyk” z Fałkowa. Czermno i Fałków były wtedy w tej samej Placówce AK.
W drugiej połowie lutego 1943 r. rozpoczęto przygotowania do kolejnej akcji. „Zagłoba” ze swoimi ludźmi rozbroił oficerów Wehrmachtu, przebywających na rekonwalescencji w ośrodku w Rączkach (niektóre materiały błędnie podają, że było to Kluczewsko). Celem tej akcji było zdobycie mundurów.
Użyto ich 20 kwietnia 1943 roku, gdy przeprowadzono akcję opanowania Banku Emisyjnego w Częstochowie. Dowodził nią osobiście ksiądz Kowalik, występując w mundurze niemieckiego oficera, a pomiędzy innymi wzięli w niej także udział Marian Pohl oraz Roman Stachurski z Fałkowa. Zdobyte 2,6 mln „młynarek” (okupacyjna waluta zastępująca przedwojennego złotego) zostało przewiezione przez „Zagłobę” do Czermna, a następnie jak podaje Zbigniew Zieliński: „W parę dni później zorganizowano przerzut pieniędzy do Warszawy – do dyspozycji Delegatury Rządu i Komendy Głównej AK oraz Narodowej Organizacji Zbrojnej. W tym celu wykorzystano karetkę pogotowia z Warszawy, przewożącą rzekomo bardzo ciężko chore na tyfus dziecko”.
Co ciekawego można zobaczyć w Fałkowie, gdzie mieszkało dwóch uczestników akcji? Zapraszamy do wysłuchania słuchowiska Radia Kielce pt.: Wyprawa w nieznane