Czy jest szansa na leczenie hybrydowe w Starachowicach? Zabiegają o to władze powiatu.
Starachowicki szpital od prawie dwóch lat jest lecznicą jednoimienną, przeznaczoną wyłącznie do leczenia chorych na COVID-19. W tym czasie pacjenci wymagający hospitalizacji z innych przyczyn, niż zakażenie koronawirusem, są zmuszeni korzystać z opieki sąsiednich placówek. To powoduje, że opieka medyczna w Starachowicach i powiecie starachowickim jest znacznie utrudniona.
Wobec tego, władze powiatu i szpitala szukają rozwiązań pozwalających zabezpieczyć wszystkich pacjentów – informuje starosta starachowicki Piotr Ambroszczyk:
– Chcemy wykupić skrzydło szpitala należące do Polsko-Amerykańskich Klinik Serca, tam mogliby znaleźć opiekę chorzy na COVID-19, a główny budynek szpitala wróciłby do zwykłej pracy. W pomieszczeniach jest miejsce na 190 łóżek, które mogłyby służyć chorym na koronawirusa. Mamy wstępną ofertę ze strony właścicieli PAKS-u, chcieliby sprzedać tę część szpitala za 12 mln zł. My przeprowadzimy własną ekspertyzę dotyczącą wyceny budynku, środki na wykup chcielibyśmy pozyskać z pieniędzy rządowych przeznaczonych na zwalczanie koronawirusa – zapowiada.
Budynek Polsko-Amerykańskich Klinik Serca ma cztery kondygnacje, czyli parter, dwa piętra i poziom podziemny. Łącznie to prawie 3 tys. metrów kwadratowych z pełną infrastrukturą medyczną. Piotr Ambroszczyk jako przykład podaje liczbę miejsc na OIOM-ie:
– Obecnie mamy ich 7, na takim samym oddziale PAKS-u jest 14 łóżek przeznaczonych do intensywnej terapii – porównuje.
W środę (12 stycznia) budynek wizytowała przedstawicielka wojewody świętokrzyskiego Ewa Kopolovets, a rada powiatu starachowickiego podjęła uchwałę intencyjną w sprawie podjęcia kroków koniecznych do zakupu budynku PAKS-u.
Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca działały w Starachowicach do 2017 roku, później nie zostały włączone do sieci szpitali i przestały świadczyć usługi medyczne. Obecnie w Starachowicach działa przychodnia PAKS-u, w której leczeni są pacjenci z problemami krążenia.