– Dobrze, żebyśmy się częściej tak spotykali. W ten sposób pokazujemy, że nie jesteśmy samotnikami, choć dziś jest tak wiele samotności wśród nas, spowodowanej także przez COVID. Pokazujemy też, że potrafimy być razem, poczuć ciepło i serce drugiej osoby – mówił biskup Marian Florczyk. Tymi słowami hierarcha odniósł się do idei wspólnego obchodzenia Święta Trzech Króli.
Orszak kielecki wyruszył sprzed Dawnego Pałacu Biskupów Krakowskich w Kielcach. Zbiórka odbyła się przed godziną 13. W role Trzech Króli wcielili się w tym roku: dr Piotr Stępień, który był Kacprem, z kolei Baltazarem był Paweł Golański – były piłkarz, a Melchiorem – Robert Mazur, dowódca Kieleckiego Ochotniczego Szwadronu Kawalerii imienia 13. Pułku Ułanów Wileńskich.
Towarzyszyły im orszaki reprezentujące środowiska medyczne, sportowe oaz służby mundurowe.
Robert Mazur nie ukrywał, że choć wielokrotnie brał udział w różnych wydarzeniach, także rangi państwowej, odczuwał tremę. Podkreślił jednak, że rola króla to dla niego przede wszystkim zaszczyt.
– Nie pierwszy raz biorę udział w Orszaku Trzech Króli. Wiem kto się wcielał w rolę królów, natomiast jestem zaskoczony i jest mi bardzo miło, że ja też będę mógł odgrywać tę rolę, chociaż wiem, że są lepsi ode mnie, bardziej znane osoby – powiedział.
W gronie uczestników tegorocznego wydarzenia był senator Krzysztof Słoń, który wspominał, kiedy w 2013 roku on wcielał się w jednego z Mędrców – Baltazara.
– Wspominam to z ogromną dumą i satysfakcją, ale też z radością, bo przez takie właśnie świętowanie Trzech Króli budujemy naszą wspólnotę. Również tę naszą polską, bo gromadzimy się na naszych ulicach, placach, żeby być razem. Bo Święto Trzech Króli nie zostało ustanowione po to, żeby to był kolejny dzień wolny, ale po to, byśmy odkryli w sobie ten pierwiastek duchowy, żebyśmy zobaczyli, że skoro do Jezusa mogli przyjść mędrcy, królowie, pasterze, to my też możemy się w tym orszaku odnaleźć – zaznaczył.
Z placu przed muzeum orszak udał się do bazyliki katedralnej, na mszę świętą. Homilię wygłosił biskup Marian Florczyk. Hierarcha mówił, że Trzej Królowie szukali wartości ważnych dla nich samych i dlatego udali się do Pana Jezusa. Dodał, że my też dziś tęsknimy za tymi wartościami, które uosabiał Nowonarodzony.
– Taką tęsknotą serca jest chociażby tęsknota miłości. Człowiek chce być kochany, a kiedy kocha, chce żeby ta miłość była odwzajemniona. Miłość rodzi zatem tęsknotę za człowiekiem, nakazuje szanować drugiego człowieka, chce mu być przyjacielem, dobrze mu czynić – mówił.
Ksiądz biskup Marian Florczyk zauważył, że choć my też dziś tęsknimy za wartościami ważnymi dla naszego serca, to w przeciwieństwie do Trzech Króli, nie szukamy ich.
– Współczesny człowiek, coraz większe grono Polaków, przestał szukać, przestał żyć Jezusem, a tym samym zaniechał wartości, które od 966 roku są wpisane w polską historię i tradycję – dodał.
Dlatego hierarcha zaapelował, by każdy z nas szukał Jezusa.
Biskup Marian Florczyk był pomysłodawcą Orszaków Trzech Króli w Kielcach. Wspominał, że zaczynało się od kolędowania w niewielkim gronie, a potem uroczystość się rozwinęła.
– Trochę nam pandemia teraz przeszkadza, ale jak się okazuje, to nie tak bardzo, bo jest dziś wiele osób, a także wiele dzieci, z czego się bardzo cieszę. To jest sposób pokazania radości, że Pan Jezus się narodził, że przyniósł nam to, co najpiękniejszego mógł dać: miłość, prawdę. Jest wśród nas Bóg, a kiedy On jest, to my jesteśmy ze sobą. Dobrze, żebyśmy się częściej tak spotykali. W ten sposób pokazujemy, że nie jesteśmy samotnikami, choć dziś jest tak wiele samotności wśród nas, spowodowanej także przez COVID. Pokazujemy, że potrafimy być razem, poczuć ciepło i serce drugiej osoby – zaznaczył.
Po nabożeństwie orszak przemaszerował wokół świątyni i przeszedł na plac Jana Pawła II, gdzie razem kolędowano. Śpiew zainicjował Zespół Pieśni i Tańca „Kielce”, działający przy Wojewódzkim Domu Kultury.
Była także grota Narodzenia Pańskiego ze Świętą Rodziną. W tym roku w rolę Marii wcieliła się Gabriela Englert, a w rolę Józefa – Marcin Tusień ze Studia Teatralnego LS Lecha Sulimierskiego w WDK.
Trzej Królowie wręczyli dary Dzieciątku, a dla najmłodszych uczestników orszaku mieli słodkie upominki.