Już od ponad trzech lat Opatowiec – miejscowość o tysiącletniej tradycji i historii, jest najmniejszym miastem w Polsce. To przełożyło się na jego większą rozpoznawalność oraz zainteresowanie turystów. – Krok po kroku wychodzimy z obszaru anonimowego – podkreśla burmistrz Sławomir Kowalczyk.
Odnosząc się do ostatnich trzech lat podkreślił, że zmianie uległ przede wszystkim wygląd miasteczka. Dzięki środkom unijnym na rewitalizację Opatowca, wzdłuż Wisły powstała promenada. Ponadto odnowiony został jeden z najpiękniejszych w kraju pomnik Józefa Piłsudskiego. Modernizacją został objęty także Rynek. Prace polegały na przebudowie chodników, remoncie ulic.
– To duże zadanie za 4,5 mln zł. Ale to nie jedyne inwestycje, które wykonujemy. Kilka milionów zainwestowane w Opatowiec sprawiło, że jest to ładne i zadbane miasteczko. Miło popatrzeć na pewne obiekty, nowoczesne rozwiązania – dodaje.
Zauważalne jest też zainteresowanie zakupem działek, wynajmu lokali. Burmistrz Opatowca zaznacza, że jest to jedno z najstarszych miast w Polsce, położone przy drodze krajowej i w miejscu historycznym u styku dwóch rzek: Wisły i Dunajca. Przypomina, że to tu Piłsudski dozorował przeprawę, sam się przeprawiał ostatni, zaziębił się i musiał się leczyć.
– Przyjeżdżają wycieczki, widzimy pojazdy na obcych rejestracjach. Minusów z bycia miastem nie ma rzecz jasna żadnych. Oprócz zmian formalnych – nowych tablic, tego, że wójt stał się burmistrzem, a rada gminy przekształciła się w radę miejską, praktycznie nic się nie zmieniło. Zasadniczym plusem jest sprawiedliwość dziejowa. To co zabrał car, państwo polskie oddało – podkreśla.
Odzyskanie praw miejskich dla Opatowca nie otworzyło furtki do pozyskiwania środków zewnętrznych. Miejscowości do 5 tys. mieszkańców, niezależnie, czy są miastem czy wsią, są traktowane jako miejscowości wiejskie.
Mieszkańcom z tej racji nie przysługują specjalne przywileje. Ci, z którymi rozmawiała nasza reporterka podkreślali, że dawniej rozgłos przynosiły Opatowcowi konie. Organizowany od 20 lat czempionat stał się jego marką. Dziś wyróżnieniem jest fakt bycia najmniejszym miastem w Polsce.
– Opatowiec się rozwija. Negatywnych stron nie odczuwamy. Wzrósł prestiż miejscowości. Jesteśmy zauważalni medialnie. Ze względu na lokalne uwarunkowania nie rozwinie się tu żaden przemysł, aczkolwiek w kwestii agroturystycznej, jest tu duże pole do popisu – zaznaczają.
Opatowiec to równolatek Jędrzejowa, miasto starsze niż Kielce, Lublin czy Radom. Dziś żyje w cieniu dawnej świetności. Dawniej Opatowiec zamieszkiwało kilkakrotnie więcej mieszkańców niż obecnie. Za czasów Kazimierza Wielkiego było ich nawet 1,5 tys., dziś niewiele ponad 300.
Pierwszy raz o Opatowcu usłyszano w XI wieku. Opatowiec był miastem prawie 600 lat. Prawa miejskie otrzymał w 1271 roku od księcia Bolesława Wstydliwego, a utracił na mocy ukazu cara Aleksandra II z 1869 roku, który w ten sposób ukarał naszych przodków za udział w Powstaniu Styczniowym.
1 stycznia 2019 roku Opatowiec odzyskał utracone prawa miejskie. W 2021 roku, 15 maja, Opatowiec świętował 750 lat lokacji miasta.