Jaki był mijający rok dla Kielc? Czy kielecki ratusz może pochwalić się sukcesami, czy też jest to okres niewykorzystanych szans oraz porażek? O opinię zapytaliśmy kieleckich radnych.
Przewodniczący rady miasta, Jarosław Karyś, z klubu Prawa i Sprawiedliwości, jest zdania, że 2021 rok mija pod znakiem niewykorzystanych okazji.
– Chcielibyśmy, by niezrealizowane w tym roku inwestycje, warte kilkadziesiąt milionów złotych, zostały zamknięte w 2022 roku. Spoglądając jednak jak sytuacja pod tym względem układała się do tej pory, odnoszę wrażenie, że znów czeka nas przełożenie ważnych i potrzebnych przedsięwzięć na kolejne lata. To byłoby najgorsze możliwe rozwiązanie – mówił.
– Nowy rok napawa nas obawami o to jak pokierowany zostanie rozwój miasta. Poprzedni rok był dość przeciętny, a władze miasta nie zaskoczyły nas niczym pozytywnym. Lista przesuniętych inwestycji jest naprawdę długa. Mowa tu o ponad 60 projektach opiewających na kwotę około 85 mln zł. Jednymi z najważniejszych jest przesunięcie na 2022 rok wdrożenia Inteligentnego Systemu Transportowego o wartości 13 mln zł. W czasie przełożono również budowę pętli autobusowej przy ul. Zagórskiej za 4 mln zł, poprawa dostępności komunikacyjnej Uniwersytetu Jana Kochanowskiego polegająca na budowie nowego dojazdu od strony al. Solidarności za 5 mln zł. A także szereg innych inwestycji jak np. kielecki rower miejski i remonty dróg na tzw. peryferiach miasta – wskazał Jarosław Karyś.
– Mijający rok nie jest rokiem porażek, jednak nie odnotowaliśmy także żadnych spektakularnych osiągnięć – przyznaje Anna Kibortt, przewodnicząca klubu Projekt Wspólne Kielce.
– Na plus można zaliczyć uzyskanie przez władze Kielc zapewnienia o przyznaniu dotacji z rządowego programu Polski Ład, do którego zgłoszono m.in. zielone projekty zakładające rewitalizację i zazielenienie ul. Bodzentyńskiej czy skweru im. Ireny Sendlerowej.
– W tym roku udało się także rozpocząć budowę nowej siedziby teatru „Kubuś”, której realizacja od kilku lat była przekładana z różnych powodów. Kolejnym znaczącym projektem realizowanym w tym roku było dokończenie rozpoczętej także kilka lat temu przebudowy ul. Witosa. Biorąc pod uwagę szereg zaistniałych uwarunkowań w perspektywie ostatnich lat nie był to najgorszy rok dla Kielc – powiedziała.
– Rzeczywiście część inwestycji rozciąga się w czasie. Jednak nie rezygnujemy z żadnej z nich. Moglibyśmy mówić o porażce gdyby miasto musiało odstąpić od realizacji którejś z nich. Dlatego jestem zdania, że ten rok można ocenić umiarkowanie – dodała radna.
– 2021 rok był trudny, ponieważ to już drugi rok pandemii koronawirusa – powiedziała Katarzyna Czech-Kruczek, radna z klubu Koalicji Obywatelskiej komentując sukcesy i porażki ratusza.
– Nie możemy rozpatrywać kwestii rozwoju miasta w oderwaniu od sytuacji panującej w kraju i na świecie oraz wciąż panującej pandemii, która w znaczący sposób ten rozwój spowalnia. Mimo wszystko pozytywnie oceniam mijający rok.
– Oczywiście nie wszystko jest tak jak życzyliby sobie tego kielczanie. Z pewnością docierają do mnie pozytywne głosy na temat przeprowadzonego remontu ul. Wspólnej, czy przebudowy ul. Zagnańskiej i Witosa. Mimo negatywnych głosów, na plus można zaliczyć także przeprowadzenie remarszrutyzacji komunikacji miejskiej oraz z pewnością postawienie na rozwój terenów zielonych w mieście.
– Spoglądając na rozwój miasta z ostatnich 12 miesięcy można stwierdzić, że najbardziej przykrym jest fakt, że władze miasta nie są w stanie zrealizować nawet samodzielnie zaplanowanych inwestycji – stwierdził przewodniczący ugrupowania Bezpartyjni i Niezależni, Kamil Suchański.
– Przede wszystkim mam tu na myśli niemal 100 mln zł, które w tym roku nie zostały wydane, a które zabezpieczono w budżecie głównie na projekty związane z budowami lub remontami dróg w mieście. O realizację szeregu tych inwestycji upominają się sami mieszkańcy. Władze miasta także dostrzegają problem, a mimo to spora część z tych projektów jest odwlekana w czasie. Dlatego nie mogę powiedzieć, że pod rządami Bogdana Wenty miasto się rozwija. Bardziej widzę tu działania typowo PR-owe – wyjaśnia.
Radny zaznacza, że na tle innych miast, nawet w regionie świętokrzyskim, Kielce zostają coraz bardziej w tyle.
– Jeśli spojrzymy na inne miasta, to np. Starachowice, czy choćby Morawicę gdzie nadal pojawiają się nowi inwestorzy, wpływy podatkowe są stale powiększane, a mieszkańcy mają coraz lepsze warunki płacowe to widać, że te samorządy rozwijają się o wiele lepiej. Na tym tle Kielce wypadają bardzo słabo. Patrząc na to jak jesteśmy przygotowani na przyjęcie nowych inwestorów oraz w jaki sposób miasto stwarza im możliwość rozwoju nowych inwestycji to w Kielcach brakuje zarówno terenów inwestycyjnych, jak i szybkości w podejmowaniu decyzji administracyjnych – argumentuje Kamil Suchański.
Uchwalony na ostatniej sesji rady miasta plan budżetu na 2022 rok zakłada dochody na poziomie ponad 1,451 mld zł, wydatki to aż 1,569 mld zł. Deficyt będzie wynosił ponad 118 mln zł. Z kolei na inwestycje wygospodarowanych zostanie jedynie 268,5 mln zł. Według projektu budżetu zadłużenie miasta w przyszłym roku wyniesie 1,068 mld zł.