Rozbudowa Hali Legionów w Kielcach wciąż pod znakiem zapytania. Mimo przyznania w lipcu 50-procentowej dotacji przez Ministerstwo Sportu, miasto do dziś nawet nie wyłoniło projektanta inwestycji. Radni mówią, że może to świadczyć o pozorowanych działaniach władz Kielc.
Powiększenie hali było jednym z priorytetów programu obecnego prezydenta Bogdana Wenty. Przed wyborami w 2018 zapewniał, że nowy obiekt zostanie oddany do użytku w ciągu maksymalnie trzydziestu miesięcy. Według obecnych prognoz, może to nastąpić w 2024 roku. Szacowany w 2019 roku koszt rozbudowy to 56 mln zł. Miasto dotychczas zabezpieczyło tylko 1 mln zł na wykonanie dokumentacji projektowej.
Marcin Chłodnicki, wiceprezydent miasta Kielce twierdzi, że miasto ma wstępną koncepcję architektoniczną rozbudowy hali, ale nie potrafił zdradzić żadnych szczegółów, zasłaniając się tym, że projekt nie jest wiążący. Obecnie, władze miasta są dopiero na etapie przygotowania przetargu, który ma wyłonić wykonawcę dokumentacji projektowej.
– W ostatnich tygodniach przygotowywana była specyfikacja warunków zamówienia do przeprowadzenia przetargu na projekt rozbudowy hali. Jest to już na etapie końcowym, więc niewykluczone, że w I kwartale 2022 roku zostanie ogłoszony przetarg. Po pomyślnym rozstrzygnięciu procedury, będzie można konstruować oficjalny projekt modernizacji obiektu – zapowiada Marcin Chłodnicki.
Wiceprezydent obciąża odpowiedzialnością za opóźnienie rozbudowy hali resort sportu, który według niego, zbyt długo przetrzymywał złożony przez miasto wniosek. Tymczasem w lipcu, wiceminister Anna Krupka ogłosiła przyznanie dotacji w wysokości 28 mln zł, co pokryłoby połowę kosztów inwestycji. Warunkiem było szybkie przedstawienie dokumentacji projektowej, której jednak do tej pory nie ma. Gdyby projekt został opracowany wcześniej, znacznie przyspieszyłoby to realizację całego zadania.
Tymczasem Marcin Chłodnicki twierdzi, że nie można było wydać pieniędzy na projekt, skoro nie było pewności, czy zostanie on zaakceptowany i dofinansowany.
Radny Kamil Suchański, przewodniczący klubu Bezpartyjni i Niezależni uważa, że działania prezydenta w sprawie rozbudowy są pozorowane, ponieważ nie powinno się usprawiedliwiać swoich zaniedbań decyzją ministerstwa.
– Ten kto aplikuje o dotację, nie zawsze ma pewność, że ją dostanie, ale mimo to, powinien podejmować kroki do realizacji zamierzonej inwestycji. Dopytywałem prezydenta Bogdana Wentę, czy posiada projekt budowlany, ale pojawiały się różne odpowiedzi. Teraz jednak widać, że „król jest nagi”. Widać, że pan prezydent dużo mówi, ale to nie przekłada się na działania jego i jego współpracowników – mówi radny.
Rozbudowa obiektu może zostać zrealizowana po wykonaniu dokumentacji i uzyskaniu prawomocnego pozwolenia na budowę. Prace budowlane mają potrwać 18 miesięcy, co oznacza, że nowa hala może zostać oddana do użytku najwcześniej w 2024 roku.