Pochodzi ze spadzi drzew iglastych. Choć jest drogi, to i tak wielu klientów poszukuje go, chociażby ze względu na jego lecznicze właściwości. Mowa o miodzie iglastym z jodły, który jest produkowany m.in. na Ponidziu, w pasiece Mariusza Wędy w Kamedułach.
Od ponad 30 lat, wraz z żoną prowadzą pokaźniej wielkości gospodarstwo pasieczne, w którym jest niemal 400 rodzin pszczelich.
Mariusz Węda informuje, że miód ten ma kolor ciemnozielony, czasami zbliżony do czarnego, sprzedawany jest w postaci płynnej. Po krystalizacji staje się popielaty. Jest bardzo cenionym miodem o łagodnym smaku.
– Działa jak antybiotyki. Zawiera cenne pierwiastki, glony, mikroelementy, potas. Wykazuje szerokie spektrum zastosowania. Poprawia pracę serca, wspomaga wątrobę. Leczy też górne drogi oddechowe, wspiera leczenie gruźlicy i zapalenia płuc. Stosowany bywa w anemii i przy zaburzeniach przemiany materii – wymienia pszczelarz.
Mariusz Węda dodaje, że tego typu miodu jest z roku na rok coraz mniej. Cztery lata temu udało się pozyskać 13,5 tony miodu w jednym roku. W tym roku ze względu na wpływ niekorzystnych warunków pogodowych jedynie 300 kg.
– Od dwóch lat, na rynku nie ma satysfakcjonujących ilości miodu towarowego, tak aby rynek nasycić. Klienci odczuwają niedobór miodu na rynku. Stąd też cena jest wysoka. 900 gramowy słoik miodu kosztuje ok. 100 zł.
Pan Mariusz ma dwie pasieki stacjonarne i 10 wędrownych.